Chyrowa
Mały stok, europejskie zaplecze
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ubiegły sezon w ośrodku narciarskim w Chyrowej zaczął się udanie: trasę przygotowano szybciej, niż w innych ośrodkach w Beskidzie Niskim, po obu stronach granicy. Można tu było zjeżdżać od rana do nocy.
Chyrowa-ski jest stosunkowo młodą stacją narciarską. Wystartowała w sezonie 2006-07 i cieszy się sporym zainteresowaniem zwłaszcza początkujących narciarzy. Trasy są tu łagodne, ale dość długie. Główna, poprowadzona jest dokładnie wzdłuż wyciągu talerzykowego o długości 900 m i oznaczona na czerwono.
Stok łatwy, ale długi
Wydaje mi się, że oznaczona została tak trochę na wyrost, bo łagodny stok (przewyższenie 183 m), obniżający się równomiernie na całej długości na pewno nie sprawi kłopotu nawet niewprawnemu narciarzowi czy snowboardziście. Zasługuje raczej na oznaczenie kolorem niebieskim. Na niebiesko jednak oznaczono drugą, dłuższa trasę prowadząca łukiem nieco dalej od wyciągu, który obsługuje trasę czerwoną. Jest jeszcze łagodniejsza i znajduje mniej amatorów. Ośrodek szczyci się tym, że stok jest bardzo szeroki, ma aż 120 metrów. To prawda, miejsca jest dosyć. Poza głównym wyciągiem, na tym samym stoku są jeszcze dwa krótsze, o długości 100 i 400 m. Te jednak okupowane są przez narciarskich misiów.
Europejskie zaplecze
Przyjemne zdziwienie wzbudziła we mnie uzupełniająca infrastruktura ośrodka, naprawdę na europejskim poziomie. Zaskoczenie było tym większe, że wyraźnie kontrastuje ze znanym mi dobrze większym i starszym choć nieodległym wyciągiem na Magurze Małastowskiej. Tam listę życzeń można by ciągnąc w nieskończoność, tu wszystko jest takie, jak być powinno: duży wygodny parking, sympatyczna restauracja, grill na świeżym powietrzu, przestronne, czyste i ciepłe toalety. Elektroniczne bramki, obsługują czasowe i wieloprzejazdowe bilety, a obsługa przy wyciągu jest sprawna. Całości dopełnia wypożyczalnia sprzętu narciarskiego i snowboardowego oraz szkoła narciarska. No, można się trochę przyczepić do stanu stoku, bo tu i ówdzie spod ubitego śniegu wyłaziły wystawały wyrwane ratrakami bryły lodu.
Skuterem po lesie
Dodatkowa zimowa atrakcją, której możemy popróbować w chyrowskim ośrodku jest możliwość wycieczkowania na skuterach śnieżnych. Można wypożyczyć skuter na kwadrans, czy pół godziny i popróbować jazdy na specjalnym stoku tuż obok tras narciarskich, albo wybrać się na dłuższą wycieczkę po leśnych drogach, łagodnymi grzbietami Beskidu Niskiego, w stronę szczytów Dania (698 m n.p.m.), Polana (651 m n.p.m.) czy Chyrowa (695 m n.p.m.). Na taką wyprawę można się wybrać także z przewodnikiem, ale nie jest to impreza zbyt tania.
Rzut oka na okolicę
Chyrowa leży we wschodniej części Beskidu Niskiego, około 8 kilometrów na zachód od Dukli, na północno-wschodnim skraju Magurskiego Parku Narodowego. W głębi doliny rzeki Iwelki, wzdłuż której rozciąga się wieś, powyżej wyciągu stoi drewniana cerkiew greckokatolicka pod wezwaniem Opieki Matki Boskiej. Wybudowano ją w XVIII wieku, i uratowano przed rozbiórka w czasach peerelu. Ładnie odrestaurowana kryje kompletny ikonostas. Teraz jest filią parafii rzymsko-katolickiej w Iwli.
Warto wiedzieć
Wypoczywając w tej okolicy warto odwiedzić Duklę z jej rokokowym kościołem, sympatycznym rynkiem i ruinami synagogi, wybrać się do pustelni św. Jana z Dukli, przejść ścieżką przyrodniczą nad Chyrową, albo wybrać się na wycieczkę do parku narodowego. W nieodległej okolicy zobaczymy też wiele drewnianych cerkwi połączonych szlakiem architektury drewnianej, oraz ostatnie już tradycyjne łemkowskie chyże ? domy autochtonicznych mieszkańców Beskidu Niskiego.
tekst ukazał się w portalu poradnikzdrowie.pl
Czy ktoś mógłby polecić mi jakąś niedrogą agroturystykę w okolicy?
Oczywiście na zimę!
Na stronie ośrodka reklamują się wszyscy, jacy są.