Łużna
Największy cmentarz na wzgórzu Pustki
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Na cmentarzu wojennym w Łużnej, na wzgórzu Pustki, znów można podziwiać odbudowaną kaplicę. Konstrukcją przypomina przedchrześcijańską gontynę, miejsce słowiańskich modlitw i nabożeństw.
25-metrowa budowla spłonęła w 1985 roku pozostawiając jedynie kamienną podmurówkę. Teraz odbudowano ją według oryginalnego projektu z 1917 roku, stworzonego przez słowackiego architekta Dušana Jurkoviča. Odtwarzono też bogatą snycerkę. Gontyna nie pełni funkcji dzwonnicy ani wieży widokowej. Wzniesiono ją dla chwały pochowanych tu 1201 żołnierzy (w 875 grobach, z czego 829 pojedynczych i 46 zbiorowych), poległych podczas bitwy Gorlickiej, jednej z największych i ważniejszych z czasu I wojny światowej. Blisko połowa pochowanych to Polacy. Poległych chowano według przynależności państwowej, a gdy nie było to możliwe do ustalenia ? dokonano podziału na formacje wojskowe austro-węgierskie i niemieckie. Powstały w ten sposób amfiteatralnie ustawione grupy grobów, z wyróżniającą się częścią węgierską, ubraną w czerwono-biało-zielone kolory.
Cmentarz (największy w Galicji Zachodniej) powstał w latach 1917-1918 i jest położony na Szlaku Fontu Wschodniego I wojny światowej. Jego założenie przestrzenne jest dziełem polskiego rzeźbiarza Jana Szczepkowskiego (dziadek Joanny Szczepkowskiej). Projektując cmentarze wojenne starano się, by były wkomponowane w otoczenie, wpasowywały się w kształt terenu oraz wpisywały w krajobraz okolicy. Z jednego widać było następny, z następnego kolejny, itd ? układ ten nazywano paciorkami różańca.
Cmentarz na wzgórzu Pustki jest właśnie taki. Przez lata porósł go jednak las i niszczał zaniedbany. W 1991 r. rozpoczęto jego remont, co roku odnawiając kolejne fragmenty pól grobowych. Wykarczowano drzewa, by odsłonić widok. No a teraz w imponującym tempie zrekonstruowano gontynę.
Warto wiedzieć
Wielu żołnierzy pochowano tu anonimowo. Ze słowackiego muzeum odzyskano dokumentację, która pozwoli na precyzyjne odtworzenie tabliczek z nazwiskami. Na kwaterze z niemieckimi grobami znajdziemy wymowny napis upamiętniający właśnie tych nieznanych: W życiu rozdzieleni-śmiercią połączeni, nikt nie zna ich imienia, przyjaciele i wrogowie. Kim byli, co znaczyli, zgasło, minęło, jedno pozostało pewne: ich wierność!
Ciężko porównywać tutaj kaplicę projektu Jurkovica ze starosłowiańską gontyną, bowiem ta druga kształtem przypomniała drewniany prostokątny namiot, więc niczym nie przypomina ona budowli, która stoi na tym cmentarzu.