Gdańsk
Oliwska katedra i organy doskonałe
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Archikatedra w gdańskiej dzielnicy Oliwa słynie przede wszystkim z barokowych organów, o niezwykłym bogactwie dźwięków i z ruchomymi elementami. Ale i kościół sam w sobie godzien jest najwyższej uwagi.
Katedra oliwska jest najdłuższym kościołem w Polsce i jednym z najdłuższych na świecie. Główna nawa mierzy na zewnątrz aż 107 m (wewnątrz prawie 10 m mniej). Oryginalna jest też fasada świątyni. Flankują ją dwie ceglane gotyckie smukłe wieże, o wys. 46 m każda. Przykryte są ostro zakończonymi hełmami. Miedzy nie wciśnięto ? także smukły i wąski biały barokowy portal, ciekawie kontrastujący z ceglaną fakturą wież. Wnętrze, jak to zwykle w kościołach cysterskich, pomalowane jest na biało. Tylko sklepienie przyozdobione jest złocistymi gwiazdkami, a wsporniki żeber herbami darczyńców. Z białymi ścianami kontrastują 23 ołtarze, renesansowe, barokowe i rokokowe, wszystkie o dużej wartości artystycznej. Niezwykła jest niebiańska kompozycja barokowa w niszy nad ołtarzem głównym.
Cysterskie początki
Metryka katedry oliwskiej sięga 1186 roku, gdy książę pomorski Sambor I sprowadził tu cystersów z Kołbacza (dziś zachodniopomorskie). To ważne, bo klasztory cysterskie były w średniowieczu ośrodkami kultury i nauki, ale przede wszystkim inspirowały postęp w rolnictwie i rzemiośle. Obecny kształt kościół i klasztor uzyskały w drugiej połowie XIV wieku. Jako ciekawostkę warto zauważyć, że krokwie więźby dachowej są całkowicie oryginalne i pochodzą z 1580 roku. To rzadkość, bo drewniane elementy najszybciej padały ofiarą pożarów.
Dzieło brata Michała
Budowa wielkich organów ma także swoją historię. Za czasów opata Jacka Rybińskiego utworzono w konwencie oliwskim chór i zespół muzyczny i postanowiono rozbudować organy. To zadanie opat zlecił zaledwie 23-letniemu organmistrzowi Johannowi Wilhelmowi Wulffowi z Ornety. Ten uwinął się w niespełna pół roku, a w dodatku wykorzystując materiał ze starych organów skonstruował instrument znacznie doskonalszy. Opat był pod wrażeniem. Wysłał więc młodego człowieka w trzyletnią podróż do Niemiec i Holandii, by dokształcił się u najlepszych mistrzów. A po powrocie zbudował organy doskonałe. I tak się stało. Po powrocie Johann Wulff, już jako mnich Michał, pracował przez ćwierć wieku, a pomagało mu na co dzień co najmniej 20 mnichów. Nie dokończył, dzieła, bo kolejny opat zażądał nieakceptowalnych przeróbek.
Anioły, trąbki, dzwonki
Prospekt organów wypełniony jest postaciami aniołów trzymających trąbki, puzony i dzwonki. Wprawiane są w ruch, tak jakby grały na instrumentach. Wokół nich wirują słońca i gwiazdy. W sumie w całym prospekcie jest 40 figur, w tym 29 ruchomych. Gotowy instrument, ukończony ostatecznie w 1793 r. przez Fryderyka Rudolfa Dalitza posiadał 83 rejestry i 5100 piszczałek. Były to wówczas największe organy w Europie, a najpewniej i na świecie. Po licznych remontach i konserwacjach cieszą i ucho, i oko do dziś. Prezentacje (minikoncerty) odbywają się codziennie, ale ich natężenie zależy od pory roku.
Warto wiedzieć
* Obok katedry znajdują się budynki dawnego klasztoru ? obecnie Gdańskie Seminarium Duchowne.
* Co roku latem (w tym roku już 61 edycja) w katedrze ma miejsce Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej. Koncerty odbywają się przez cały lipiec i sierpień we wtorki i piątki o godz. 20.
Dodaj komentarz