Gdańsk
Kula czasu w Nowym Porcie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Latarnia morska w Nowym Porcie (Gdańsk) wznosi się tuż obok budynku kapitanatu i ponad przystanią, z której odpływają statki do szwedzkiego Nynäshamn. Wysoka jest na 27 metrów, a jej zgrabną sylwetkę z czerwonej cegły znawcy tego rodzaju konstrukcji zaliczają do najpiękniejszych w północnej Europie.
Wzorem dla budowniczych była jakoby nieistniejąca już latarnia w Cleveland nad Jeziorem Erie (Ohio, USA) wybudowana w roku 1871. Latarnię w Nowym Porcie zbudowano w 1893 roku. Światło na wieży wskazywało drogę do basenu.
To jednak zwykłe zadanie latarni morskiej. Ta jednak spełniała jeszcze inną rolę. Na jej iglicy umieszczona była kula czasu ? ażurowa bania, wyciągana na sam szczyt tuż przed południem i opadająca, gdy wybiła dokładnie dwunasta. Opadnięcie kuli wyzwalał sygnał telegraficzny wysyłany z Królewskiego Obserwatorium Astronomicznego w Berlinie. Na ten znak kapitanowie cumujących w Nowym Porcie statków regulowali precyzyjnie swoje chronometry, które umożliwiały im skuteczną nawigację podczas rejsu. Takie kule czasu istniały wówczas w wielu portach. Pierwsza powstała w Greenwich w Anglii w roku 1833. Gdańska kula pojawiła się w 1876 roku, najpierw na drewnianej wieży, a w 1894 roku przeniesiono ją na szczyt nowej latarni morskiej.
Kula czasu w Nowym Porcie nie miała jednak długiego żywota. Szybki rozwój łączności radiowej na początku ubiegłego wieku sprawił, że sygnały czasu zaczęto przekazywać właśnie tą drogą. Kula stała się niepotrzebna i zdjęto ją z latarnianej wieży w 1929 roku. A gdy wybudowano Port Północny z nowa latarnią, starą zamknięto na kłódkę.
Teraz w wieży jest niewielkie muzeum prezentujące historię gdańskich latarni morskich, a od 2008 roku w sezonie (od maja do września) o godz. 10, 12, 14, 16 i 18 możemy regulować zegarki obserwując, jak opada kula czasu. Zrekonstruowana ażurowa konstrukcja ma 1,5 metra średnicy i waży 70 kg. Z wieży roztacza się ładny widok na Nowy Port i Westerplatte.
Warto wiedzieć
1 września 1939 roku o godzinie 4:45 rano właśnie z wieży latarni w Nowym Porcie padły pierwsze strzały w stronę polskiej placówki na Westerplatte. Dopiero dwie minuty później rozpoczął się ostrzał tego skrawka ziemi z pancernika ?Schleswig-Holstein?. Tu zaczęła się II Wojna Światowa.
A co jest ciekawe, to latarnię kupił prywatny człowiek i on ją odrestaurował i zrobił tę kulę. Facet dorobił sie gdzieś w Ameryce, chyba w kanadzie i kupił sobie taką zabawkę. Ale inaczej nasze władze pewnie by palcem nie kiwnęły w tej sprawie. Takich kul było kiedyś dużo, a na całym świecie zachowało się kilka – pięć, czy sześć?
To super, jak ktoś ma takie hobby.
Prywatny kupił latarnie morską i urządził sobie taką zabawkę? Z tego dobrobytu to sie ludziom w głowach poprzewracało. Ale chwalić, chwalić….