Poczdam
Letni pałacyk Fryderyka Wielkiego
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Warto na marginesie wspomnieć, że nienawidził blichtru panowania, pustosłowia, interesowała go wyłącznie „naga władza” w jego rękach i osiąganie pozycji władcy w społeczeństwie środkami prostymi, bez zbędnej dekoracji. Bezpośrednio po objęciu władzy w 1740 r. zlikwidował z inwentarza pruską koronę królewską (Fryderyka I) – jako zbędną.
Dla specjalnych gości
Wesoły, rokokowy pałacyk zamieszkiwany był wyłącznie przez mężczyzn, bo to oni byli jego gośćmi. Nie każdy mógł nim być. Fryderyk dbał o otaczanie się intelektualistami, filozofami, ludźmi pióra, z którymi przebywanie sprawiało mu przyjemność, z których talentów mógł korzystać. Jego życie w Sanssouci biegło dwoma nurtami: sprawowanie władzy – to tzw. słynne absolutne rządy gabinetowe, której poświęcał godziny poranne i życie prywatne – to biesiady w porze obiadu i kolacji przy słynnym okrągłym stole, spacery po parku, muzykowanie czy też oddawanie się lekturze. Przede wszystkim konwersacje.
Legenda Sanssouci to Sanssouci Filozofów. A Fryderyk Wielki uważał się za Filozofa. Nie można oczywiście powiedzieć, aby życie w Sanssouci przez cały czas (do śmierci Fryderyka w 1786 r.) było tak samo wzniosłe i barwne. Król wojował, goście się zmieniali, a charakter króla – po zakończeniu wojny siedmioletniej (1756-63), z której wrócił schorowany i przedwcześnie postarzały – cechowała zgryźliwość. Król stawał się samotnikiem, nie ukrywającym niechęci do ludzi. Coraz uboższy był stół biesiadny. Wielka epoka Sanssouci to lata 1747-56.
Kto zasiadał do stołu
Wypada pokrótce przedstawić niektórych z biesiadników Fryderyka II: bardzo mu bliski Włoch François Algarotti, wybitny intelektualista z Wenecji, przebywał na dworze króla od 1740 r., pełnił w latach 1747-54 funkcję szambelana. Zmarł w Pizie, gdzie Fryderyk wystawił mu pomnik na Campo Santo. Libertyn, markiz Jean Baptiste de Boyer d’Argens, pisarz francuski, przebywał na dworze od 1741 r. i był dyrektorem klasy literatury w Akademii Berlińskiej, szambelanem i zaufanym Fryderyka. Ich stosunku pogorszyły się po powrocie króla z wojny siedmioletniej. Markiz wrócił do Francji, a w liście do króla z 14 grudnia 1768 r. napisał: Ten Filozof z Sanssouci wyobrażał sobie zawsze, że nie jestem w stanie żyć bez jego dobrodziejstw. Z pewnością nie mógłbym tego czynić w Poczdamie, lecz bez żadnego trudu u siebie w domu. Korespondencja się urwała.
Postać pierwszoplanowa to Wolter, który nazwał Sanssouci filozoficznym rajem. Królowi udało się zaprosić Woltera do Sanssouci na dłuższy pobyt w latach 1750-53. Lata Woltera stanowią najlepszy okres biesiad przy okrągłym stole. Fryderyk Wielki od młodzieńczych lat pozostawał pod wpływem filozofa i jego literackiego mistrzostwa. Już w 1736 r. pisał do niego: Proszę o traktowanie moich czynów odtąd jako plonu Pańskich nauk. Kiedy je przyjąłem, moje serce uległo wzruszeniu i podjąłem nieodwołalne postanowienie kierowania się nimi przez całe moje życie.







Dodaj komentarz