Nový Jičin
Spacer po rynku w 700-lecie miasta
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dom szlachetnego rzeźnika
Ciekawą historię ma dom Scheitenhauera. Był on bogatym rzeźnikiem który, jak większość bardzo zamożnych mieszczan, chciał być podobnym do szlachty. A co najważniejsze ? stać go było na kupno herbu i szlachectwa, a w 1583 roku ? dawnego domu szlacheckiego, który kazał przebudować na swoją siedzibę. Oczywiście ze świeżo nabytym herbem na frontonie. Z domem tym związany był później także inny epizod. Na tyle głośny, że informacja o nim dotrwała do naszych czasów. W 1612 roku stracona została żona właściciela tego domu, Ludmiła Melicharka, za rzekome fałszowanie pieniędzy. W rzeczywistości podobno tylko zakochała się w oszuście rozprowadzającym fałszywe monety, Kasparze Rothu i w przebraniu mężczyzny pomogła mu uciec z więzienia w Brnie.
Surowość jezuitów
Nie sposób będąc w Nowym Jiczynie nie zobaczyć, położonego tuż obok rynku, kościoła parafialnego p.w. Wniebowzięcia NMP. Zbudowano go w latach 1729-32 według wzorów zaczerpniętych z innych surowych kościołów jezuickich Europy środkowej. Wewnątrz najcenniejszy jest ołtarz główny z figurami św. św. Piotra i Pawła wyrzeźbionymi w 1739 r. przez Ondřeja Zahnera z Ołomuńca oraz św. św. Cyryla i Metodego, dzieło (1757) jego ucznia i współpracownika Jana Kammereita. Wyrzeźbił on również dekoracje ambony. Uwagę zwracają też olbrzymie, klasycystyczne organy zbudowane w 1794 r. przez Františka Hořčičky?ego z Frydka. Przedmiotem dumy mieszkańców jest wieża kościelna, wzniesiona dla upamiętnienia? wygnania z miasta księży katolickich. Budowano ją od 1587 do 1618 roku, a obecną wysokość66 mosiągnęła ona w 1854 po dobudowaniu na niej kopuły. W pobliżu kościoła zbudowano też w 1614 roku mocną narożna basztę, która miała chronić dobra gminy i? wolność wyznania.
Pierwsza tancbuda
Na starym mieście ciekawe są też Kramy mięsne z 1613 roku ze straganami rzeźników w środku. Budynek ten służył jednak także innym celom. Na początku XIX w. na I piętrze gmina otworzyła słynną, drugą pod względem wielkości na Morawach, salę taneczną. Musiała być rzeczywiście niezła, skoro przyjeżdżał do niej ze swoją orkiestrą sam król wiedeńskiego walca, Johann Strauss. Od lat międzywojennych była również salą teatralną. Natomiast na Górnym Przedmieściu warto zobaczyć dwa obiekty sakralne. Jednym z nich jest początkowo gotycki, później przebudowany w stylu baroku, kościół p.w. Najświętszej Trójcy. Drugim zaś kamienna Kaplica Hiszpańska wzniesiona w latach 1724-27 na miejscu masakry, w której w 1621 roku zabito około 500 żołnierzy hiszpańskich. Jest to zarazem popularne miejsce pielgrzymek na Morawach do ?cudownego? obrazu Matki Bożej Bolesnej z 1698 roku.
Dodaj komentarz