Zermatt
Tu Matterhorn przegląda się w wodzie

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Cały czas spoglądając na Matterhorn idziemy kolejno nad Grindjisee (w nim znów odbija się wspaniała góra) i Grünsee (tu można się wykąpać, choć woda lodowata), przez moreny lodowca Findelen. Zanim zacznie się ostrzejsze zejście do Moosjisee nie od rzeczy jest zatrzymać się na tarasie górskiej chaty Ze Seewjinu (niezwykła nazwa, cóż to znaczy?), jedynej na tym szlaku.
Zapora, kąpielisko i plac zabaw
Moosjisee, znane również jako Mosjesee to zbiornik sztuczny. Zgromadzona w nim woda jest wykorzystywana do wytwarzania energii elektrycznej i do naśnieżania stoków. Zasilane jest przez potoki z topniejącego lodowca Findel. Jezioro ma mleczny, trochę turkusowy odcień bogatej w osady wody roztopowej, nazywanej „mlekiem lodowcowym”. Nie znajdziemy tu odbicia Matternhornu…
Do ostatniego jeziora na trasie czeka nas pierwsze solidne podejście – do pokonania jest ok. 100 m w pionie. Leisee nazywane bywa plażą w Zermatt. I jak to na plaży – jest tu plac zabaw, miejsca do grillowania, rozległa łąka … I wspaniały widok na Matterhorn, który znów przegląda się w wodzie. W jeziorze można się kapać a mały strumień, który do niego wpada, nadaje się do zabawy dla dzieci. Można stanąć tu na dłuższy popas, zwłaszcza że do końca wyprawy zostało już tylko kilkanaście minut spaceru, znów nieco pod górę. W ostateczności da się podjechać minikolejką, która łączy Leisee z Sunnegga.
Jeszcze zjazd na hulajnodze….
I koniec wycieczki. By dopełnić atrakcji, zamiast zjeżdżać podziemną kolejka można z Sunnegga wybrać zjazd na hulajnodze. Masywne pojazdy na dużych kołach i niezbędne kaski wypożycza się przy dolnej stacji kolejki. Trzeba je zabrać ze sobą albo zaczynając wycieczkę umówić się na dostawę na górę na określoną godzinę. Kilkukilometrowy zjazd prowadzi przez alpejskie łąki lasy i przysiółki. Jest pięknym zwieńczeniem górskiego dnia.
Warto wiedzieć
* Bilet na kolejki w jedną stronę (Sunnegga + Blauherd) kosztuje ok. 30 fr, w obie strony ok. 50 fr. Wypożyczenie hulajnogi 18 fr.
* Nad Stellisee można się wybrać na wschód słońca! Opisanymi kolejkami w wybrane dni (zależnie od pory roku wyjazdy miedzy godz. 4.45 a 5.30 – trzeba sprawdzić rozkład jazdy) dojeżdża się do Blauherd. Stąd około 20-minutowy spacer nad Stellisee i drugie tyle do górskiej restauracji Fluhalp, gdzie serwowane jest obfite śniadanie składające się z regionalnych specjałów. Potem można wrócić do Zermatt lub wyruszyć w góry. Bilet w jedną stronę – 55 fr., w obie 72 fr.
Pierwszy raz zobaczyłem go od włoskiej strony. myślałem: on to? nie on? ON!
Ja też, kiedyś, kiedyś. Plan Maison.
Testa Griga. 2005 :)
Podobał mi się: z Gornergrat. 2019.
Zastanawiałm się, gdzie pojechać w przyszłym roku na urlop.Teraz już wiem – muszę opisywaną trasę zobaczyć na własne oczy!