Vlčnov
Tam się dobrze żyje, gdzie się dużo pije…!

W muzeum bimbrownictwa, które otwarto w zabytkowej drewnianej stodole, można obejrzeć 700 eksponatów domowej roboty, związanych z pędzeniem bimbru, które zarekwirowano zwalczając nielegalną produkcję alkoholu.
fot: Muzeum lidových pálenic
Vlčnov. Tam się dobrze żyje, gdzie się dużo pije…!
Region centralnych Moraw, nazywany "Valašsko" oraz dalej na południe "Slovácko" słynie z tradycji domowego pędzenia bimbru z owoców.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Tam się dobrze żyje, gdzie się dużo pije…! – to fragment tekstu popularnej czeskiej piosenki ludowej. Zarówno w Polsce, jak i w Czechach, od czasu do czasu zdarza się, że na stacji paliw zabraknie benzyny, jednak nigdy nie zabraknie na tej stacji alkoholu (sprzedaż trunków na stacjach benzynowych jest np. w USA lub Skandynawii nie do pomyślenia…).

Sam doświadczyłem sytuacji, kiedy w stanie wojennym w Polsce brakowało w sklepach prawie wszystkiego, ale półki w monopolowym uginały się pod butelkami z alkoholem. Władza (jakakolwiek) ma oczywisty finansowy interes w metodycznym rozpijaniu społeczeństwa.

Samogonu jest pod dostatkiem

W każdej większej polskiej lub czeskiej miejscowości można znaleźć dzisiaj sklepy z alkoholem, które są otwarte non stop (nie dla szlachetnej chęci samarytańskiego zaspokojenia głodu alkoholowego uzależnionych, lecz z uwagi na chciwość państwa i z tym związane niebotyczne zyski z akcyzy). O popularnej księżycówce, bimberku, okowicie, samogonie, krzakówce, koniaku pędzonym nocą, wiejskiej wódce, brynie lub berbeluchu śpiewa się nawet w wielu polskich piosenkach. Samogonu jest pod dostatkiem na każdym wiejskim weselu, a w każdej miejskiej dzielnicy wtajemniczeni doskonale wiedzą, do których drzwi można w nocy, lub wczesnym rankiem dyskretnie zapukać i nabyć bimberek u życzliwej babuni meliniarki za przysłowiowy „psi grosz”.

Ludowa tradycja

Muzeum bimbrownictwa jednak w Polsce nie sposób uświadczyć. Owszem, jak najbardziej istnieje, jednak daleko za południową granicą. Należy go szukać na południu Moraw, w Republice Czeskiej. Vlčnov, tak się nazywa miejscowość, w której można odwiedzić Muzeum lidových pálenic (Muzeum bimbrownictwa). W Muzeum Bimbrownictwa, które otwarto w zabytkowej drewnianej stodole, można obejrzeć 700 eksponatów domowej roboty, jakkolwiek związanych z pędzeniem bimbru, które kiedyś czeskie urzędy zarekwirowały w trakcie zwalczania nielegalnej produkcji alkoholu w okolicznych wioskach. Czesi piją o wiele więcej, niż którykolwiek inny naród europejski. W piciu piwa są nawet rekordzistami.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij