Berlin
Postcovidowy spacer ulicami miasta
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Choć na razie podróżujemy palcem po mapie, przyjdzie kiedyś czas na prawdziwe wojaże. Pewnie zaczniemy od tych bliskich…
Mam taką bardzo sztampową trasę w Berlinie, którą przemierzam za każdym tu pobytem. Może od weekendu w tej stolicy zacznę na nowo zagraniczne podróże? Ciekawie, nie tak drogo, a w razie czego do domu całkiem blisko…
Zaczynam na Alexanderplatz
To bardzo gwarne i ruchliwe miejsce, ale dobre na start, bo jest największym chyba w Berlinie węzłem komunikacyjnym. Przy odrobinie wysiłku można też gdzieś w bocznych uliczkach postawić samochód. Ale wjeżdżanie do miasta jest raczej karkołomnym doświadczeniem. Od czego są pociągi? Przy placu jest stacja kolejowa, ale i nowoczesny kolejowy Hauptbahnhof wart jest zobaczenia; wiosną otwarte zostaną nowe połączenia kolejowe z Warszawy i Wrocławia. Albo samolot? Otwarto wreszcie po latach opóźnienia słynne lotnisko Berlin Brandenburg, lata tam już nasz LOT.
Na razie jednak pierwsze kroki kieruję do hotelu Park Inn by Radisson, by tam w punkcie informacji turystycznej za 1 euro kupić plan miasta i dopytać co otwarte, a co nie. Potem spoglądam na enerdowskie pamiątki: wieże telewizyjną sięgającą wysokości 368 metrów, najwyższy budynek w Niemczech z panoramiczną restauracją, zegar Urania, który pokazuje czas we wszystkich strefach a ponad nimi kręcą się planety wokół słońca. Plac, który nosi imię rosyjskiego cara urządzono w latach 60. ubiegłego wieku.
Idę „Pod Lipami”
Ulicą Karola Liebknechta dochodzę do forum Marksa i Engelsa… Pomnik gdzieś przestawiono bo buduje się staja metra. Mijam muzeum DDR. Berlin pełną garścią czerpie ze swojej przeszłości, świetnie sprzedają się przejażdżki trabantem, enerdowskie wspomnienia. Nawet resztki muru to produkt turystyczny. Unikam jednak reminiscencji, wchodzę na Unter den Linden (Aleja pod Lipami) uznawaną za najpiękniejszy prospekt tego miasta. Aleja ma 1,5 km długości i 60 m szerokości i ciągle jest placem budowy.
Wkraczam w krainę ciężkiego niemieckiego baroku. Po lewej zamek królów pruskich i niemieckich cesarzy. Dobiegła już prawie końca jego rekonstrukcja (muzeum i hotel), otwarcie, zaplanowane na wrzesień odsunięto w czasie. Po prawej neobarokowa katedra, na 1500 miejsc, jedna z największych w Berlinie. Potężna, ciężka, jej uroda – rzecz gustu.
Ołtarz tylko w internecie
Mijam Wyspę Muzeów, zwiedzanie zostawiam na potem. Museumsinsel w Berlinie jest jednym z najważniejszych kompleksów muzealnych na świecie, znajduje się na liście UNESCO. Mamy tu Starą Galerię Narodową (Alte Nationalgalerie) oraz Stare Muzeum (Altes Museum) Nowe Muzeum (Neues Museum), Muzeum im. Bodego (Bodemuseum) oraz Muzeum Pergamońskie (Pergamonmuseum).
Kiedyś przyjadę raz jeszcze zobaczyć słynny ołtarz, znaleziony w latach 1878-1880 przez niemiecką ekspedycję archeologiczną pod kierownictwem Carla Humanna i przywieziony do Berlina… Muzeum pergamońskie jest od lat w rozbudowie. Udostępnienie niezwykłej budowli zaplanowano dopiero na 2023 rok!
Wokół Brandenburskiej Bramy
Zanim do niej dojdę zaglądam jeszcze do budynku Nowego Odwachu. Gmach wzniesiony przez Karla Friedricha Schinkla stanowi dziś Centralne Miejsce Pamięci Republiki Federalnej Niemiec. Samotna postać matki trzymającej na rękach konającego syna w pustej przestrzeni za każdym razem robi na mnie wrażenie.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- więcej informacji na temat niemieckich miast na stronie www.germany.travel
Nikt jeszcze na tym portalu nie wspomniał o panującej pandemi , koronawirusie , o COVID -19 . I ja nie chciałem wywoływać go z …. Byłem chory na covid – 19 w październiku . Miałem kaszel , gorączkę dochodzącą do
39 st i brak apetytu . Ale udało mi się pokonać ” drania ” . Wynik testu na koniec choroby miałem negatywny i czuję się zdrowo . Życzę wszystkim podróżnikom i czytelnikom zdrowia i NIE PODDAWAJ SIĘ bo będąc w dobrym nastroju jest szansa na pokonanie choroby .
A ja co prawda nie miałem wirusa ale też już nie mogę wytrzymać tego siedzenia. I też w wolnych chwilach jeżdżę palcem po mapie i planuję wycieczki. Na razie po Polsce, ale i na to się nie zanosi.