Chinchón
Miasteczko szykuje się do korridy

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Po około trzech kwadransach wysiadamy z autobusu na skraju Chinchón. Miasto leży około 45 km na południowy wschód od Madrytu, ma około 5 tys. mieszkańców.
Przystanek znajduje się obok dawnego klasztoru klarysek, pochodzącego z XVII wieku. Zamknięte. Idziemy więc spacerkiem w stronę rynku. Wkraczamy na Plaza Mayor i ogarnia nas zdumienie. Owalny plac otaczają drewniane dwu- trzypietrowe domy z balkonami, galeryjkami, podcieniami. Centralny plac wysypany żółtym piaskiem, dokoła trybuny i bandy. Miasto szykuje się do tradycyjnej, dorocznej (zawsze w październiku) korridy. Widowisko ma być jutro. W tym czasie my będziemy już w samolocie do Polski?
Obchodzimy arenę dookoła
W podcieniach i na tarasach rozlokowały się liczne knajpki. Siadamy w jednej z nich, delektujemy się winem i przepysznymi tapas ? tutejszą specjalnością są pikantne kiełbaski (chorizos), cieszymy się sielską atmosferą. Ten rynek uznawany jest za jeden z najpiękniejszych placów w całej Hiszpanii. Wytyczono go w 1499 r. Pierwsze domy stawiano tu od XV wieku, zabudowę ukończono w wieku XVII. I w niewiele zmienionej postaci zachowała się ona do dziś. Oprócz październikowej corridy w sierpniu odbywa się tu festyn w święto patronki miasta, a w Wielką Sobotę celebrowane jest tu misterium Męki Pańskiej. Kiedyś rynek był też miejscem egzekucji, przedstawień teatralnych i innych zabaw dla gawiedzi. W jednym z podwórek znajdujemy informacje turystyczną, obok niewielkie muzeum miasta.
Kościół z obrazem Goi
Ponad rynkiem, na wysokiej skarpie wznosi się masywna bryła kościoła Nuestra Se?ora de la Asunción, zbudowanego w latach 1534-1626. Kościół ten został obrabowany i spalony przez wojska Napoleona w 1808 roku. Odbudowano go 20 lat później. Jego obecna architektura jest mieszaniną stylów od gotyckiego przez plateresco do baroku. We wnętrzu znajduje się obraz przedstawiający Wniebowzięcie NMP, autorstwa Goi. Francisco José de Goya y Lucientes namalował go dla tej świątyni, bo księdzem w nim był jego brat. Niestety, wnętrze na co dzień jest zamknięte. A szkoda. Można je zwiedzić przed lub po niedzielnym nabożeństwie lub w dni otwartych drzwi ? w tegorocznej edycji tej akcji tutejsze zabytki otwierane były w pierwszy weekend miesiąca. Jak będzie w przyszłym roku ? warto sprawdzić na stronie miasteczka. W pobliżu tego kościoła stoi wysoka Wieża Zegarowa, należąca do dawnego, nieistniejącego już kościoła parafialnego Nuestra Se?ora de Gracia. Odrestaurowano ją jeszcze w połowie XIX wieku. Z tarasu pod wieżą roztacza się bardzo ładny widok na miasteczko, rynek, zamek i okolicę.
Hrabiowska twierdza
Około kwadransa zajmie stąd spacer do położonego po przeciwnej stronie miasta zamku, który należał do hrabiów de Chinchón. Zrąb twierdzy stanął w XV w., ale rozbudowanego w ostatnich latach XVI w. Zamek został zniszczony także przez żołnierzy Napoleona i nie został już odbudowany. Jego mury służyły jeszcze za pomieszczenia destylarni, w której produkowano słynna tutejszą anyżówkę (anis). To także jeden z tutejszych specjałów, którego trzeba spróbować koniecznie. Co też uczyniliśmy w lokalnej knajpeczce koło klasztoru, czekając na powrotny autobus. Teraz twierdza nie jest udostępniana zwiedzającym, ale można ją obejść dookoła. Z zamkowego wzgórza mamy też piękną panoramę miasta z górującym nad nim kościołem i porośnięte oliwnymi gajami wzgórza.
Warto wiedzieć
* Do Chinchón z Madrytu dojedziemy autobusem nr 337, który odjeżdża mniej więcej co godzinę z przystanku przy Conde de Casal (stacja przy 6.linii metra). Bilet kosztuje ok. 3 euro.
* Muzeum otwarte jest od poniedziałku do piątku w godz. 11-14 i 16-20, w weekendy od godz. 11 do 20 bez przerwy. Wstęp wolny.
Ten brat Goi to chyba był kapelanem tutejszych hrabiów. Tak przynajmniej wnoszę z treści tej oto tablicy. A obraz jest wielki, ma trzy metry. Jest ciekawy, odleciany – jak to u Goi. Niestety, nie mam zdjęcia, było tam za ciemno.