Poczdam
Kartofle na grobie Fryderyka Wielkiego
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dlaczego na grobie Fryderyka Wielkiego leżą ziemniaki? W 1991 r. 17 sierpnia, w 205. rocznicę śmierci szczątki monarchy, eskortowane przez straż honorową Bundeswery spoczęły w krypcie na najwyższym tarasie przed pałacem Sanssouci w Poczdamie.
Tym samym spełniony został testament króla, wielokrotnie przez niego przerabiany w trakcie kolejnych wojen, w którym dał szczegółowe wskazówki dotyczące pochówku: pod osłoną nocy, bez przepychu czy uroczystej pompy, obok jego psów. Miejsce swojego spoczynku przygotował już w 1744 r., budując kryptę dla siebie z cmentarzem dla psów, chartów, którymi stale się otaczał. Kochał je prawdopodobnie bardziej niż ludzi, kazał je portretować, tworząc galerię , której oglądanie sprawiało mu przyjemność.
Ekscentryczna wola monarchy nie została spełniona…
Jego sarkofag stanął u boku ojca Fryderyka Wilhelma w kościele garnizonowym w Poczdamie. Pod koniec drugiej wojny światowej oba sarkofagi rozpoczęły drogę na zachód, daleko od Poczdamu. Ukrywano je w różnych miejscach: w 1943 w bunkrze Luftwaffe obok Poczdamu, a w 1945 r. kolejno w kopalni Bernterode w Tyryngii, w zamku i w kościele św. Elżbiety w Marburger w Hesji.
W 1952 r. głowa rodu Hohenzollernów Ludwik Ferdynand Pruski kazał przenieść je do kaplicy zamku Hohenzollernów w Badenii-Wirtembergii, skąd w 1991 r. wyruszyły do Poczdamu (sarkofag Fryderyka Wilhelma stoi w mauzoleum Kościoła Pokoju w parku Sanssouci). W otoczeniu grobowca Fryderyka stoi marmurowa rzeźba „Flora z zefirem” i półkoliście popiersia rzymskich cesarzy wykonane przez Francuza François Gasparda Adama, pierwszego rzeźbiarza w Sanssouci w latach 1747-60.
15 dekretów o ziemniakach!
Fryderyk Wielki, w czasie swojego długiego życia wypełnionego wręcz benedyktyńską pracą, przejawiał aktywne zainteresowanie wieloma aspektami funkcjonowania państwa i jego gospodarki: prawem i sądownictwem, edukacją, finansami, w tym prawem podatkowym, rozwojem handlu i manufaktur (wielkim osiągnięciem okazała się hodowla jedwabników i rozwój przemysłu jedwabniczego). Ingerował aktywnie w zagadnienia gospodarki rolnej, kontynuując szeroko zakrojoną politykę kolonizacyjną – po wojnie siedmioletniej skierowaną głównie na Śląsk.
Jego Peuplierungspolitik czyli polityka zaludniania Prus to powstawanie nowych wsi, odwadnianie gruntów pod nowe pola uprawne, a przede wszystkim rozwój kultury rolnej, wprowadzanie nowych metod i nowych upraw. W dziedzinie hodowli zwierząt sprowadził do Prus hiszpańskie merynosy. Nakazał masową uprawę kartofli wydając 15 dekretów o ziemniakach (Kartoffelbefehl), z których pierwszy ukazał się w 1746 r. na Pomorzu, w czasie klęski głodu. Chociaż ziemniak znany był w Europie od XVI wieku, długo trwało oswajanie go jako rośliny pożywnej, żywności. Nie doceniano jego plenności, długo traktując jako roślinę ozdobną.
Kartoflany król
W królewskim edykcie z dnia 24 marca 1756 r. skierowanym do oficerów i agentów mundurowych, rozkazał im wymuszenie na poddanych uprawianie kartofli, zasadzenie ich wiosną wszędzie na wolnych polach. W edykcie przekonywał o walorach tej rośliny. Ponadto zobowiązał oficerów nie tylko do rozpowszechnienia dekretu, ale i do zrobienia w maju inspekcji pól przez dragonów. Inicjatywy Fryderyka w zakresie wprowadzania nowinek trafiały często na niezrozumienie. Aby ziemniaki zagościły na trwałe, trzeba było wielu lat, ponowień, jak i podstępu.
Jedna z anegdot mówi, iż królewskie kartoflisko pilnowane było przez żołnierzy, prowokując domysły chłopów o wartości warzywa: co jest dobre na królewski stół, im też nie zaszkodzi. Kradli z pola sadzeniaki, a żołnierze mieli tego nie widzieć. Piękna historia, nawet jeśli można ją włożyć między bajki. Ziemniaczany edykt nadał Fryderykowi Wielkiemu miano kartoflanego króla (der Kartoffel König). Sto lat po jego śmierci, Robert Warthmüller, malarz „fryderycjański” namalował obraz „Fryderyk Wielki kontroluje zbiór ziemniaków w okolicy Szczecinka (Neustettin)”, oddając hołd królowi i… wdzięczność. Taką wymowę mają kładzione na płycie jego grobu ziemniaczane bulwy.
Przy grobie Fryca rosną muchomory.