Gdańsk
Największa ceglana świątynia świata
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W tym, rzecz rzadka w świątyniach protestanckich, w świątyniach protestanckich, ołtarze. Gotyckich zachowało się aż do II wojny światowej 28 i było ich wówczas w jednej świątyni najwięcej w świecie. W okresie luterańskim, czyli aż do roku 1945, zamalowano tylko na biało katolickie freski i inne malowidła ścienne. Zbudowano też nową ambonę, chrzcielnicę i organy. Zaś bogaty gdański patrycjat wyposażał kościół w liczne dzieła sztuki. Inną ciekawostką z dziejów tej świątyni było, bezskuteczne, ubieganie się przez Johanna Sebastiana Bacha w roku 1730 o stanowisko jej kapelmistrza.
Zniszczenia w latach II wojny światowej
Oczywiście w ciągu tych ponad czterech wieków luterańskiej historii bazyliki, prowadzono w niej prace remontowe i renowacyjne. M.in. w XIX w znacznie zwiększające wytrzymałość konstrukcji murów i stropów. Dzięki temu po zniszczeniach w okresie II wojny światowej, zwłaszcza w marcu 1945 r. podczas walk sowiecko-niemieckich o Gdańsk, możliwa stała się odbudowa świątyni. Jej straty – wymownie ilustrują je zdjęcia – były ogromne. Spłonęły drewniane konstrukcje dachów, runęło 40 proc. sklepień, stopiła się cześć dzwonów, w tym największy, odlany w 1453 r. Gratia Dei o wadze 5,3 tony.
Zniszczeniu lub rozproszeniu uległo mnóstwo z wyposażenia kościoła. Część z niego znajduje się w muzeach, m.in. Narodowym w Warszawie, a szczególnie cenny ołtarz – tryptyk wczesnogotycki z Sądem Ostatecznym pędzla Hansa Memlinga (1430-94), w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Powojenna odbudowa bazyliki trwała ponad 10 lat. Bo chociaż ponowna konsekracja, już katolicka, i przekazanie jej wiernym odbyło się 17 listopada 1955 r., to prace rekonstrukcyjne trwały nadal. Kilkakrotnie też wykonywano inne rewaloryzacyjne i modernizacyjne.
Rewitalizacja w latach 2017-20
W roku 2017 rozpoczęto czyszczenie elewacji i wymianę około 100 tys. dachówek oraz niektórych elementów konstrukcyjnych. Później renowacje niektórych ołtarzy, zwłaszcza głównego. Podobnie kamiennej posadzki złożonej głównie z kilkuset płyt nagrobnych – do początku XIX w pochowano pod nimi około 6 tys. ludzi – i wykonanie w niej nowych kanałów instalacji elektrycznej i teletechnicznej. Ponadto przebudowę prezbiterium i jego nowe wyposażenie sakralne itp. Byłą kotłownię zaadaptowano na salę multimedialną.
Ta największa rewitalizacja świątyni po jej powojennej odbudowie, przy znaczącym wsparciu środków Unii Europejskiej, zakończyła się w ub. r. Zwiedzam ją tak odnowioną po raz pierwszy, po kilku wcześniejszych tu pobytach w ciągu już kilkudziesięciu minionych lat. Bazylika Mariacka robi wrażenie zarówno oglądana z zewnątrz, jak i wewnątrz. Jej wysoką wieżę dzwonną widać w perspektywie kilku staromiejskich ulic. Zaś cały ten kompleks sakralny, wraz z otaczającymi go domami, budowlami i uliczkami, przepięknie wygląda z lotu ptaka, m.in. na zdjęciach zrobionych z dronów.
Gotycko-renesansowy ołtarz główny
Wnętrze świątyni wręcz oszołamia ogromem i wysokością, potęgowanymi przez białe ściany, bo fresków i innych na nich malowideł zachowało się niewiele. Jak również duże okna bez witraży. Uwagę przyciągają liczne, otwarte w stronę naw kaplice, ołtarze, epitafia na ścianach i filarach, a także rzeźby, obrazy oraz snycerskie elementy dekoracyjne. Odnowiony ostatnio ołtarz główny poświęcony Koronacji Marii, to poliptyk z lat 1511-17 wykonany przez Mistrza Michała z Augsburga i jego warsztat. Składa się z korpusu oraz trzech par skrzydeł: jednej rzeźbionej i dwu malowanych.
Wiele figur w nim, to autentyki, reszta rekonstrukcje. Liczne też są ołtarzowe malowidła ze scenami z życia Marii oraz Jezusa. Retabulum uważane jest za przykład udanej syntezy tradycji sztuki gotyckiej z północnoeuropejską renesansową. Szczególnie cenne są w bazylice zabytki sztuki średniowiecznej. Wśród nich zaś grupa rzeźb z okresu gotyku pięknego (1410-30): Piękna Madonna, św. Jerzy pokonujący smoka, Maria i Jan oraz parę innych. Ponadto ołtarze: Bractwa Kapłańskiego NMP, św. Jadwigi, św. Doroty, św. Barbary, dwa – duży i mały, ołtarze Ferberów, nazwane tak od nazwiska fundatorów.
Malowidło zdjęte ze starszego
Zachowały się także malowidła zarówno ołtarzowe, jak i nieliczne ocalałe ścienne, najstarsze z około 1400 roku. Wśród tych drugich kolejna ciekawostka. Średniowieczny widok Gdańska na ścianie kaplicy św. Jerzego, pod którym w trakcie konserwacji znaleziono starsze malowidło, z około 1400 roku, przedstawiające krajobraz z rzeką i skalistym wzgórzem, na którym stoi zamek, na zboczu zaś wiatrak. Jest na nim widoczna też, w oknach, królewska para, a w lesie niedźwiedź i jeleń.
Dodaj komentarz