Łyse
Niedziela Palmowa na Kurpiach

Autorka: Zuzanna Grabska
W Kurpiowskiej Puszczy Zielonej palmy miewają nawet dziesięć metrów. Podobnie jak przed laty ich szkieletem są pręty leszczyny lub sosny. Oplecione są borowiną, jałowcem, bukszpanem. Zdobi się je kwiatami i wstążkami z bibuły.
fot: gmina Łyse
Łyse. Niedziela Palmowa na Kurpiach
Z biegiem lat objął cały region Puszczy Zielonej, i przerodził się w duży festyn folklorystyczny, znany na całym Mazowszu.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W Niedzielę Palmową stolica Mazowsza przenosi się do niewielkiej kurpiowskiej wsi Łyse w powiecie ostrołęckim. W barwnej procesji uczestniczy więcej turystów niż miejscowych. Wszyscy czekają na wyniki konkursu na najładniejszą palmę. 

W Kurpiowskiej Puszczy Zielonej palmy miewają nawet do dziesięciu metrów. Podobnie jak przed laty ich szkieletem są pręty leszczyny lub młodej sosny. Oplecione są borowiną, jałowcem, bukszpanem. Kiedyś stosowano pędy widłaka i cisowe gałązki, ale teraz te rośliny są pod ochroną. Palmy zdobi się kolorowymi kwiatami i wstążkami z bibuły.

Jeszcze w okresie międzywojennym najpiękniejsze i najwyższe palmy można było oglądać w Myszyńcu, Kadzidle, Zalasie, Baranowie, Łysych i Lipnikach. Do dziś palmiarska tradycja zachowała się w dwu ostatnich miejscowościach, w znacznej mierze dzięki konkursowi odbywającemu się od 1969 roku. Uratowali ją dwaj proboszczowie, księża Adolf Pogorzelski z Łysego i Aleksander Urynowicz z pobliskiej wsi Lipniki. Widząc, że w powojennej, socjalistycznej rzeczywistości obyczaj zanika, postanowili go reanimować organizując konkurs. Pomysł chwycił, ba nawet przerósł wyobrażenia autorów.

Z biegiem lat objął cały region Puszczy Zielonej, i przerodził się w duży festyn folklorystyczny, znany na całym Mazowszu. Na kiermaszu twórcy ludowi prezentują i sprzedają swój dorobek: przede wszystkim palmy, ale i rzeźby, pieczywo regionalne, wycinanki, pisanki. Stąd też i wada imprezy – na pewno nie da się jej nazwać kameralną. Ale tradycja została uratowana.

Warto wiedzieć

Kto zdecyduje się na wyprawę do Łysych, może już cały dzień spędzić pod znakiem folkloru. W drodze tam, (w Łysych warto być ok. godz. 10) proponuję odwiedzić kurpiowską zagrodę w Kadzidle, niewielki, ale ciekawy miniskansen. W drodze powrotnej warto zajrzeć do Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie. To jedno z dwóch najstarszych w naszym kraju (otwarte w 1929 roku) muzeów na wolnym powietrzu. Jego założycielem był Adam Chętnik – etnograf i działacz społeczny. Dziś muzeum nosi jego imię.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij