Pompeje
Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza

Ściany domów zdobiono erotycznymi freskami. Przedmioty stylizowane były na kształty falliczne. Rzeźbione penisy nad drzwiami sklepów wróżyły obfitość. Erotyka była przedmiotem żartów w sztuce.
fot: Waldemar Rusek
Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
Gdy w roku 1748 rozpoczęto prace wykopaliskowe w Pompejach codziennie odkrywano erotyczne malowidło, lubieżną rzeźbę czy naczynie o erotycznym podtekście.
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
  • Pompeje. Seks starożytnych u stóp Wezuwiusza
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W antycznym mieście seks był bardzo ważnym aspektem życia. A sztuka erotyczna otaczała starożytnych na każdym kroku. Świadczą o tym znaleziska w zniszczonym przez wybuch Wezuwiusza mieście Pompeje.

Ulubionym miejscem pompejańskich patrycjuszy były łaźnie. W mieście było ich kilka, ale największym powodzeniem cieszyły się te podmiejskie. Nie tylko dlatego że były nowocześniejsze, zachwycały pięknymi mozaikami i freskami oraz zastosowanymi rozwiązaniami hydraulicznymi, ale i dlatego, że wstęp do nich mieli mężczyźni i kobiety. W rozbieralni Thermae Suburbanae, wspólnej dla obu płci, umieszczono szesnaście fresków o tematyce erotycznej. Wśród tych malowideł jest scena miłości safickiej (Safona była poetką mieszkającą na wyspie Lesbos i prawdopodobnie uprawiała miłość lesbijską i hetero) – jedyny tego rodzaju wizerunek zachowany w malarstwie antycznym. W termach znajdują się też piękne mozaiki erotyczne o charakterze komicznym.

W domu publicznym

Większość z 25 domów publicznych w Pompejach (obecnie Pompei) była jednoizbowa i mieściła się na tyłach gospody. Jeden z nich, wieloizbowy, cieszy się dużym powodzeniem i dziś. Ustawia się przed nim długa kolejka turystów. Na parterze jest pięć małych pomieszczeń z murowanymi łóżkami i latryną, na piętrze są luksusowe pokoje z drewnianymi łóżkami. Nad nimi malowidła ścienne przedstawiające erotyczne pozy.

Konkurencja była duża

Za seks dawni mieszkańcy miasta Pompeje płacili od dwóch do ośmiu razy więcej niż za porcję dobrego wina. W domach publicznych pracowały niewolnice orientalne i greckie, kobiety wolne ale też i mężatki, które lubiły seks np. żona cesarza rzymskiego Klaudiusza – piękna Messalina. Konkurencja była duża wśród prostytutek. Kobiety i mężczyźni ogłaszali się na murach informując o swojej sprawności seksualnej i cenie usługi. Do dziś badacze odkryli ponad 120 graffiti o zabarwieniu seksualnym.

Powszechność erotyki

Ściany domów zdobiono erotycznymi freskami. Przedmioty stylizowane były na kształty falliczne. Modne były filiżanki z których po nalaniu napoju wysuwał się penis. Rzeźbione penisy zwisające nad drzwiami sklepów wróżyły obfitość. Erotyka była przedmiotem żartów w sztuce.

Konfuzja dla potomnych

Gdy w roku 1748 rozpoczęto prace wykopaliskowe w Pompejach codziennie odkrywano erotyczne malowidło, lubieżną rzeźbę czy naczynie o erotycznym podtekście. Chwile zakłopotania przeżył w roku 1819 przyszły król Neapolu Franciszek I, który z córką zwiedzał zgromadzoną w tym mieście kolekcję pompejańską. Postanowił 102 eksponaty umieścić w sekretnym gabinecie, gdzie mogłyby je oglądać tylko osoby dorosłe. W roku 1851 umieszczono tam również posągi nagich Wenus i zamurowano drzwi. Stwierdzono że obrażają one publiczną moralność. Przed II wojną światową na oglądanie kolekcji potrzebna była zgoda ministra edukacji. Sekretny gabinet zajmujący trzy salki udostępniono publiczności dopiero w roku 2000.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!