Stolin
Pałac, który zniknął bez śladu

W dawnych zabudowaniach gospodarczych pałacu mieści się obecnie szkoła muzyczna oraz muzeum krajoznawcze. Założone w 1955 r. ma w zbiorach chyba jedyny oryginalny przedmiot ocalony z dawnego pałacu – stary stolik.
fot: Cezary Rudziński
Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
Warte zobaczenia są zbiory etnograficzne, szczególnie stare białoruskie stroje ludowe, narzędzia gospodarskie, domowe warsztaty.
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
  • Stolin. Pałac, który zniknął bez śladu
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dopiero po wojnie do miasteczka Stolin (???????) na Białorusi przyłączono tereny dawnego pałacu i parku Radziwiłłów w Mańkowiczach.

Wchodziły one niegdyś w skład ordynacji dawidgródeckiej, ogromnych dóbr będących w ręku tego rodu od XVI wieku. Dodam, że ich ordynat był zarazem ordynatem nieświeskim i kleckim.

Nowa siedziba ordynacji

Niemal do końca XIX w. Mańkowicze były jedynie folwarkiem. Ale te malownicze tereny tak spodobały się księżnej Marii Dorocie Radziwiłłowej, z domu de Castellani (1848-1915), żonie ks. Antoniego Fryderyka (1833-1904), że postanowiła w oparciu o istniejący w tym miejscu stary las dębowy, stworzyć park krajobrazowy. Powstał on na powierzchni 50 ha i był wzorowany na parku nieświeskim. Sprowadzono do niego z całego świata liczne drzewa ponad 35 gatunków, a także różnorodne krzewy. W związku z podziałem dóbr nieświesko- klecko-dawidgródeckich między synów ks. Antoniego Fryderyka, konieczna stała się budowa nowej siedziby. Księżna postanowiła wraz z synem Stanisławem wznieść ją w Mańkowiczach. Piętrowy barokowy pałac na planie litery L, z ośmioboczną basztą zakończoną hełmem oraz z wzorowaną na wieży zegarowej pałacu w Nieświeżu latarnią na szczycie i rodowym herbem, zaprojektował berliński architekt Wenzel. Budowę, którą wznosił już syn tej książęcej pary, Stanisław Radziwiłł, później adiutant Józefa Piłsudskiego, ukończono w 1905 roku. Po śmierci Stanisława w 1920 roku na polu chwały, tutejsze dobra przeszły w ręce jego bratanka, ks. Karola Radziwiłła, który był ostatnim ordynatem dóbr dawidgródeckich. Pałac spłonął w 1943 roku, jego resztki zostały później rozebrane tak dokładnie, że nie pozostał po nich żaden ślad. Miejsce, w którym stał pałac wskazuje obecnie tylko stary dąb stojący niegdyś koło niego. W parku znajduje się pamiątkowy kamień postawiony przez Stanisława Radziwiłła z tekstem poświęconym jego matce, twórczyni parku. Obecnie zajmuje on powierzchnie 28 ha i jest parkiem miejskim,

Muzeum krajoznawcze

W dawnych zabudowaniach gospodarczych pałacu mieści się obecnie szkoła muzyczna oraz muzeum krajoznawcze. W pobliżu wejścia do niego leży kilka kamieni narzutowych niewiadomego pochodzenia, gdyż lodowce nigdy w te strony nie dotarły. Na jednym widnieje wyryty dosyć prymitywnie krzyż prawosławny. Muzeum założone w 1955 r. ma w swoich zbiorach chyba jedyny oryginalny przedmiot ocalony z dawnego pałacu ? stary stolik z wytoczonymi na kształt spirali nogami. Ponadto z górą 20 tys. innych eksponatów zgromadzonych w salach tematycznych: archeologia, przyroda, historią, ceramika i etnografia.

Cenne artefakty

Wśród nich znajdziemy kolekcję starych zdjęć, zwłaszcza z lat 1920-40, i dokumentów. Ponadto przedmioty z epoki: meble, zegary, lampy, statuetki, srebrny kieliszek z XIX w, broń i części uzbrojenia oraz umundurowania m.in. rosyjskich grenadierów z 1812 roku. W kolekcji numizmatyczno-falerystycznej zauważyłem m.in. rzadki krzyż walecznych partyzanckiego oddziału atamana S.N. Bułak-Bałachowicza (1883-1940), dowódcy ochotniczych oddziałów walczących w 1920 r. w składzie Wojska Polskiego itp. Ciekawe są zbiory ceramiki ? zwłaszcza prace mistrzów garncarskich ze wsi, wcześniej miasteczka, Horodnaja o tradycjach w tej dziedzinie od roku 1448. Uwagę zwraca m.in. porcelanowa popielniczka z początku XX w. reklamująca koniak Szustowa. A także drewniane ludowe rzeźby w drewnie. Warte zobaczenia są również zbiory etnograficzne, szczególnie stare białoruskie stroje ludowe, narzędzia gospodarskie, domowe warsztaty. Mniej interesujący jest natomiast dział przyrodniczy z wypchanym ?grubym zwierzem? ? rodziną żubrów, klępą z małym łosiem, sarnami, dzikiem oraz drobniejszą zwierzyną i ptakami

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij