Tbilisi
Betlejem oraz inne świątynie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Moja wędrówka po nieznanej mi wcześniej części starówki w Tbilisi przyniosła mi wiele wrażeń. Oglądałem zarówno czekające na to, jak już ?jak nowe? tradycyjne domy.
Doszedłem do ?Drogi Betlejemskiej? ze schodami. Obie świątynie p.w. Matki Bożej z Betlejem, są stosunkowo niewielkie, jednak dosyć stare i zabytkowe. Zbudowano je na potrzeby lokalnej społeczności, aby okoliczni wierni nie musieli schodzić na msze i modły do stojących niżej, starszych świątyń. W linii prostej jest do nich blisko. Ale trzeba pokonywać znaczne różnice poziomów. Świątynie te: Dolna ? Kwemo Bethlemi, bo ona pierwsza znalazła się na trasie mojej wędrówki i Górna ? Zemo Bethlemi nazywane są w polskich przewodnikach cerkwiami. Podobnie zresztą jak inne, zarówno w Gruzji jak i Armenii. Uważam, że błędnie. Bo chociaż oba kościoły w tych krajach należą do wschodnich, to jednak mają zupełnie inną architekturę oraz przeważnie odmienne wyposażenie wnętrz. Bardziej pasuje do nich określenie kościół. A już na pewno, które ja stosuję, świątynia.
Mroczne, ale ciekawe wnętrza
Do Dolnej trafiłem w trakcie niedzielnej mszy, co uniemożliwiło zwiedzenie jej wnętrza. Zwłaszcza, że była pełna, a część wiernych modliła się nawet na zewnątrz. Próbowałem poczekać na koniec mszy, ale po pół godzinie zrezygnowałem, gdy dowiedziałem się od jednego z wiernych, że potrwa jeszcze co najmniej półtorej godziny, bo jest właśnie jakieś święto. W Górnej modły albo już się skończyły, albo jeszcze nie zaczęły. Wiernych było niewielu, mogłem więc dosyć dokładnie obejrzeć jej wnętrze. Jest dosyć ciemne, gdyż wpada do niego niewiele dziennego światła przez okno za ołtarzem oraz z okienek w bębnie wieżyczki. Rozświetlają je głównie płonące świecę. Ściany, kolumny i strop niemal całkowicie pokrywają freski o tematyce religijnej. Sporo jest również ikon. Obie te świątynie wybudowano w XVIII w. Górną dla wiernych kościoła ormiańskiego, ale w niepodległej Gruzji przeszła ona we władanie patriarchatu gruzińskiego. Z badań archeologicznych wynika, że świątynię tę wzniesiono na znacznie starszych fundamentach, być może nawet z wczesnego okresu chrześcijaństwa w tym kraju.
Świątynia czcicieli ognia, synagoga, meczet
Nie było ono zresztą tu, i nie jest jedyną religią. W dolnej części Starówki stoi przecież Wielka Synagoga. Zaś tu, kilkadziesiąt kroków od Górnego Betlejem, stara, zbudowana z wielkich cegieł i kamieni świątynia Ateszgah ? Czcicieli Ognia, wyznawców monoteistycznej religii zaratusztrianizmu, z czasów, gdy kilkanaście wieków temu, jeszcze przed powstaniem islamu, Tbilisi znajdowało się pod okupacją perską. Prosta w architektonicznym kształcie jest jednak trwale zamknięta. O tym, czym w przeszłości był ten budynek, informują jednak tylko tabliczki. A nad niezbyt odległymi łaźniami siarkowymi wznosi się jedyny w mieście meczet. W tej części Starówki stoi jeszcze kilka innych świątyń i kaplic, lub ich ruin, jak np. p.w. św. Jerzego, jednej z czterech w Tbilisi pod tym wezwaniem. Ale o nich piszę osobno.
Dodaj komentarz