Kraków
Ulica Szeroka, centrum Kazimierza
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ulica Szeroka na krakowskim Kazimierzu tak wygląda jak się nazywa. Jest najszerszą ulicą w Krakowie. Właściwie to jest duży prostokątny plac. Dawniej nazywana była Wielką.
Krakowski Kazimierz. Ulica Szeroka była centralnym punktem żydowskiego miasta. Spełniała funkcję rynku, wokół którego skupiało się życie mieszkańców. Do dzisiaj zachowało się przy niej wiele zabytków kultury żydowskiej. Są synagogi Remuh, Stara i Poppera. Jest szesnastowieczna żydowska łaźnia rytualna ? mykwa. Wokół ulicy Szerokiej stoją odrestaurowane kamienice, wśród nich renesansowa kamienica Landauów z ceglano-kamienną fasadą.
Klątwa rabina
W miejscu gdzie obecnie jest skwerek, istniał mały cmentarzyk. Była to prawdopodobnie część cmentarza Remuh. Dzisiaj stoi tu pamiątkowy głaz z napisem: Mejsce zadumy nad męczeńską śmiercią sześćdziesięciu pięciu tysięcy obywateli polskich narodowości żydowskiej z Krakowa i okolic zamordowanych przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. Do ostatniej wojny cmentarzyk ten był otoczony murem. Według legendy przed wieloma laty miało tu odbywać się wesele żydowskie. Zaczęło się w piątek po południu i przeciągnęło się do późnego wieczora. Mimo napomnień rabina o zbliżającym się szabacie, zabawa trwała. Wtedy rabin rzucił klątwę i dom zapadł się pod ziemię a wszyscy weselnicy zginęli. Ku przestrodze działkę otoczono murem pozbawionym wejścia. Niewykluczone, że tu grzebano ofiary jakiejś epidemii?
Zaczątek miasta
W średniowieczu tu, gdzie teraz jest ulica Szeroka, było centrum wsi Bawół, włączonej do Kazimierza. Według Jana Długosza, to w tej okolicy miały stać pierwsze budynki uniwersytetu, ale brak na to dowodów. To tu uformowało się Miasto Żydowskie, oddzielone murami od reszty Kazimierza. Na przełomie XV i XVI wieku stanęła Stara Synagoga. Pół wieku później stanęła synagoga Remuh. Na początku XVII wieku stanęła synagoga Poppera.
Mój ostatni pobyt na krakowskim Kazimierzu zaowocował przygnębieniem. Była końcówka zimy, był jeszcze śnieg ale już odwilż. Było szaro brudno i smutno, liszaje na ścianach.
I fotka na dowód, bo zapomniała siędołaczyć
Nie wiem kiedy był twój ostatni pobyt :) Urok każdego miejsca związany jest z dobrą pogodą. Jasne, że przedwiośnie to czas „brudny” i nudny. Moje zdanie… teraz Kazimierz jest ładny. Ciągle prowadzone są renowacje starych budynków, więc coraz mniej straszą. Moje zdjęcia są ze stycznia tego roku.