Klimczok
Z Szyndzielni przez Błatnią
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Do schroniska na Błatniej prowadzi kilka szlaków. Poprzednio wędrowałam z Brennej, a teraz idę z Szyndzielni. Lubię oszczędzać czas, więc wyjeżdżamy kolejką gondolową z Olszówki Górnej na Szyndzielnię. Tu chwilkę dla schroniska, bo je bardzo lubię.
Dalej kierujemy się na Klimczok. Chwilowo prowadzą różnokolorowe szlaki. Po prawej stronie mijamy zalesiony szczyt Szyndzielni. Drzewostan jednak bardzo zniszczony. Na skrzyżowaniu dróg wchodzimy na czarny szlak wiodący na Błatnią. Trasa łagodna i przyjemna. Dochodzimy do Trzech Kopców (1082 m n.p.m. ). Tu w okresie międzywojennym stało prywatne schronisko. Pod szczytem znajduje się największa w Beskidzie Śląskim jaskinia o takiej samej nazwie co szczyt. Długość jej korytarzy wynosi ponad 400 metrów. Po dzikich jaskiniach nie chodzę, to i tam nie zaglądam.
Jesteśmy już na żółtym szlaku…
Teraz jest dość długie zejście, albo wejście… na szczyt Stołowa (1035 m n.p.m.). Pomiędzy Stołowem a Trzema Kopcami jest Siodło pod Trzema Kopcami. Nad nim rozciąga się rezerwat „Stok Szyndzielni”. Został utworzony w 1953 roku i jest jednym z najstarszych rezerwatów w tym Beskidzie. Wbrew swojej nazwie nie należy on do Szyndzielni, a obejmuje strome stoki góry Trzy Kopce. Do rezerwatu należy źródłowy odcinek potoku Barbara, który na długości ponad jednego kilometra płynie wzdłuż jego wschodniej granicy. Potok zachował naturalny charakter. Wpływa do jeziora Wielka Łąka. Z siodła podchodzimy na Stołów.
Przez błotną górę
Miejscami rozlegają się bardzo fajne panoramy. Stąd zaczyna się zejście na Halę Błatnią i szczyt o tej samej nazwie na wysokości 917 m n.p.m. Pierwotna nazwa szczytu brzmiała Błotny i czasem też tak jest określany. Na mapach również spotkamy tę nazwę. Góra wznosi się nad Doliną Wapienicy. Znajdziemy tu charakterystyczny kopiec z jakimiś betonowymi budowlami. Nie wiem co to jest, bo żadnych napisów nie znalazłam. Może ujęcie wody pitnej? Może pozostałości po wojnie? Z tego kopczyka jest doskonały widok. Jest to jedna z nielicznych, pełna i dookolna panorama obejmująca wszystkie najciekawsze szczyty Beskidu Śląskiego i część Beskidu Żywieckiego. Poniżej już widać dach schroniska na Błatniej. O nim pisałam w innym artykule. Na budynku gospodarczym obok schroniska znalazłam „malowidło”, które było tu już prawie czterdzieści lat temu. Nic się nie zmieniło, czas tu stanął w miejscu. Czas na odwrót… teraz trzeba się wspinać w kierunku przeciwnym, bo w planie mamy jeszcze jedno schronisko.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Schronisko PTTK na Klimczoku
- o wspomnianej wyprawie na Błatnią w naszym portalu
- film autorki
A mnie się taki widok trafił z Klimczoka. To z zejścia do Szczyrku zielonym szlakiem. Kto trafi w ładna pogodę niech nie skraca drogi niebieskim. Straci taką panoramę. A byłoby szkoda!