Skrzyczne
Pradawną kolejką ze Szczyrku na szczyt
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Na szczyt Skrzycznego ruszamy ze Szczyrku.To miejscowość turystyczno-wypoczynkowa, doskonała w lecie i w zimie. Ale dziwne to miasteczko.
Składa się z prawie osiemdziesięciu osiedli po obu stronach rzeki Żylicy. Ciągnie się przez wiele kilometrów. Otoczone jest pięknymi szczytami: Skrzyczne, Małe Skrzyczne, Malinowska Skała, Magura i Klimczok.
Pasterska osada
Szczyrk istnieje od XV wieku. Osadnictwo było wielonarodowościowe: wołoskie, węgierskie, austriackie, czeskie i słowackie. Osadnicy zajmowali się rolnictwem, pasterstwem, produkcją drewna i innymi rzemiosłami. W 1927 roku do Szczyrku przyłączono wcześniej samodzielną miejscowość Salmopol. A że większość mieszkańców Salmopola była ewangelikami, Szczyrk stał się dwuwyznaniowy. Prawa miejskie otrzymał dopiero w 1973 roku.
Pierwszy schron na Skrzycznem
Turystyka zaczęła się rozwijać w tej okolicy po I wojnie światowej. Pierwszą bazą noclegową były koszary i lazarety poaustriackie. W 1924 roku, Beskidenverein wybudowało na Skrzycznem pierwszy schron turystyczny dla narciarzy. Skrzyczne (1257 m) jest najwyższym szczytem w Beskidzie Śląskim, należy zatem do Korony Gór Polski. Skrzyczne i Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.) oddzielają Dolinę Żylicy od Kotliny Żywieckiej. Sylwetka góry jest dość charakterystyczna.
Grań sprawia wrażenie płaskiej, a zbocza stromo opadają ku wschodowi i północy. Na szczycie stoi potężny maszt nadajnika RTV, widoczny z wielu okolicznych szczytów. Nazwa góry pochodzi podobno od skrzeczenia żab, które to w ogromnej ilości zamieszkiwały staw istniejący w kotle pomiędzy oboma szczytami Skrzycznego. Zbocza góry pokryte są sporymi rumowiskami skalnymi porośniętymi lasem. Szlak turystyczny wiedzie między takimi rumowiskami. Na stokach odkryto niewielkie jaskinie.
Kolejką na Jaworzynę
Wejście na Skrzyczne od strony Szczyrku jest dość mozolne i czasochłonne, więc korzystamy z kolejki krzesełkowej. Dolna stacja znajduje się pośrodku miasteczka. Wyciąg krzesełkowy jest dwuodcinkowy, a każdy odcinek pokonywany jest w czasie ok. 15 minut. Kolejkę zbudowano w 1959 roku. Modernizowano ją w 1990 r. i 1993 r. Podobnie jak na Kopę w Karpaczu, tak i tu krzesełka pamiętają dawne czasy… Pierwszy odcinek kończy się na Hali Jaworzyna (948 m). Już stąd można oglądać ciekawe panoramy. Ładnie się prezentuje Klimczok i poszczególne osiedla Szczyrku. Na hali lekki bałagan po zimowych harcach narciarzy, bo Skrzyczne to narciarski raj…
Teraz przesiadka na drugi odcinek
Pod kolejką mocno wydeptana ścieżka przez tych co wolą na skróty pod górę. Na jednym ze słupów podporowych był ciekawy napis: zakaz otwierania zabezpieczeń krzesełek przez pieszych… Nie zdążyłam zrobić fotki. Nie rozumiem tego zakazu, bo piesi nie mają możliwości wejść tu na krzesełko. Coraz bliżej szczytu widać coraz większą wieżę przekaźnikową. Pod koniec lat 80. była spora awantura o tę wieżę i ogromny obiekt który tam miał stanąć. Stoi… a nawet jeszcze więcej niż jeden. Szczyt Skrzycznego jest dość dużą, nie zalesioną i właściwie płaską polaną. Tak jak i na Jaworzynie wiosną panuje tu spory bałagan pozimowy. Myślę, że tak samo jest co roku.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Filmy autorki: archiwalny i współczesny
Wszystko ok, ale w tym roku (jesienią 2013) otwarto nową, a przede wszystkim nowoczesną kolejkę na Skrzyczne. zatem ten fragment opowieści dotyczący kolejki jest już nieaktualny.