Szczyrk
Czy znów na stokach staną płoty?
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ponad pół godziny w kolejce po karnety, 20 minut w kolejce do krzesełka, 12 w drodze, chwila na zastanowienie, potem znów 15 minut w kolejce, 9 minut w drodze.
Dobre półtorej godziny zajmuje w sezonie dotarcie na szczyt Skrzycznego. Teraz można zjeżdżać. Góra kilkanaście minut. Tak wygląda narciarski weekend w Szczyrku.
Największy ośrodek w Polsce
Szczyrk ciągnie się w dolinie wzdłuż potoku Żylica i rozszerza się na przysiółki rozrzucone na zboczach gór. Tak samo porozrzucane są tutejsze stoki narciarskie. A jest ich niemało: 31 wyciągów obsługuje prawie 60 km tras. Szkoda, że nie są ze sobą skomunikowane: ani skibusem, ani wspólnym karnetem. Odwiedźmy najciekawsze z nich.
Zapalenica
Podążając jak większość przybyszów zaczynamy od dołu: 500-metrowy wyciąg Zapalenica po lewej stronie drogi pozwala korzystać z dwu tras: łagodnej, długiej (1200m) i trochę nudnawej i krótszej (800 m), za to nieco bardziej wymagającej. Może być na początek. Nie ma tłoku.
Beskid z Beskidkiem
Dalej: Beskid i Beskidek ? dwa stoki położone nad przysiółkiem Biła. Beskid jest dłuższy, trasa ma 1200 metrów, łagodna, dość szeroka, wypoczynkowa. Beskidek to krótki stromy stok dla sportowców (800-900 m). Między nimi jeszcze całkiem krótki wyciąg na Wyrobiskach. Nie trzeba czekać zbyt długo. Niestety – osobne karnety. W planach jest połączenie obu wyciągów wspólnym systemem opłat, trasami łącznikowymi i dodatkowym talerzykiem, ba nawet stworzenie jednego ośrodka z leżąca po drugiej stronie grzbietu Brenną. Ale kiedy to będzie?
Skrzyczne, czyli COS
To miejsce poznamy po kłębiącym się tłumie. Jeśli wyciągi będą czynne, bo tego nigdy nie wiadomo. Dwuosobowa kolejka krzesełkowa, ciągle ta sama od lat, nie jest już w stanie zabrać wszystkich chętnych. Ale kiedy odczekamy swoje i pokonamy niespełna trzy kilometry i 700 m różnicy poziomów, staniemy pod ośnieżoną wieżą i zachwycimy się pięknym widokiem. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy nawet Tatry. Z powrotem można zjechać na trzy, albo i cztery sposoby, w sumie po 14 kilometrach tras. Po tej najatrakcyjniejszej oczywiście też, mierzącej 2,8 km trasie czarnej, która ma homologację FIS na rozgrywanie wszelkich konkurencji w narciarstwie alpejskim. Na czerwonej Kaskadzie wąsko, zazwyczaj sporo lodu i kamienie.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- O nowościach w Szczyrku w sezonie 2017/18 – w naszym portalu
- strona miasta
- o stokach na Skrzycznem w naszym portalu
Płotów to już nie postawią, ale 9 wyciągów mogą zdjąć, bo tak postanowił sąd. Ale będzie jazda!
A na Białym Krzyżu już kręcą!
Zdaje mi się, że już w tym roku w Szczyrku, na Skrzycznem stanie nowa kolejka, a zabytki oddadzą na złom. Tak mi się obiło o uszy, ale należałoby to sprawdzić!
Prawda, jest nowa kolejka.
Czas najwyższy, może nawet warto się tam wybrać; te zabytki, które tam działały dawno już wołały, by wysłać je do muzeum.
Płoty już odchodzą do historii. Tereny narciarskie Czyrnej i Soliska właśnie kupili Słowacy: ci od Jasnej. Czyżby wreszcie była nadzieja na powstanie PRAWDZIWEGO ośrodka narciarskiego?