Malmö
Miasto bardzo multikulturalne
Przy odrobinie szczęścia w Malmö można obejrzeć dzieła Edvarda Muncha, Vincenta Van Gogha czy Louise Bourgeois. Takiego kalibru wystawy czasowe organizuje Malmö Konsthall – jedna z największych w Europie ekspozycji sztuki współczesnej. Rokrocznie odbywa się tu około 10 różnych wystaw, które przyciągają ponad 200 tys. gości.
Czy sok z kapusty to obrzydliwość?
W Malmö jest jeszcze jedno absolutnie niezwykłe muzeum. Prezentują tam najbardziej dziwne, odstręczające potrawy na świecie. Wraz z biletem dostaje się specjalny woreczek, bo niektórzy widzowie wymiotują na widok eksponatów. Co więcej, najodważniejsi mogą spróbować wielu z nich. Od lokalnego kiszonego śledzia, chińskiego wina z myszy lub mongolskiego soku z okiem owcy nazywanego mongolską krwawą Mary, chipsów z byczego penisa, świerszcza, żuczka czy też hakarl, tradycyjnej potrawy islandzkiej z fermentowanego mięsa rekina, peruwiańskiego soku z żab, ciasta z insektów czy baluta, czyli jajka z rozwiniętym kaczym zarodkiem po… szwajcarskie sery dojrzewające i nasz rodzimy sok z kiszonej kapusty.
Zaskakujące? Owszem bo w Muzeum Obrzydliwych Potraw wcale nie chodzi o szokowanie, lecz pokazanie, że mają one głębokie tło kulturowe. A przykład austriackiego wina z glikolem (zdobywało laury w międzynarodowych konkursach!) czy faszerowanej sterydami wieprzowiny to swoiste memento, że człowiek z chęci zysku też potrafi uczynić potrawy obrzydliwymi.
Fika i inne smakołyki
Kiszonego śledzia popiłem sokiem z kwaszonej kapusty w Muzeum Obrzydliwych Potraw, ale miejsc na normalny obiad w Malmoe jest prawdziwe zatrzęsienie. Ja przypadkiem trafiłem do restauracji Graenden. Zjawiskowa, ze stolikami na dziedzińcu i tarasach, i świetną kuchnią po rozsądnych cenach prowadzona jest przez mówiącego po polsku właściciela, którego ojciec pochodzi z Poznania. Raksmoergas, czyli słynna kanapka z krewetkami, podawana jest tu jako danie główne, które ledwie pokonuję. Kosztuje tyle co łosoś czy śledź z grilla z ziemniaczkami w mundurkach i grillowanymi warzywami, czyli 200 koron tj. 75 zł.
A co do pieniędzy – stereotyp drogiej Szwecji czym prędzej należy odstawić do lamusa. 75 zł za obiad w przepięknej restauracji to dużo? U Turka, Koreańczyka czy w meksykańskiej będzie taniej – ok 50 zł od osoby. Wstępy do muzeów i innych atrakcji to ok 50 – 80 zł, a litr benzyny poniżej 6 zł. Przy okazji praktyczna wskazówka – nie biegajcie po kantorach by mieć przy sobie korony. W Szwecji wszędzie płaci się przede wszystkim kartą. W niektórych miejscach wręcz gotówka nie jest przyjmowana.
Rytuałem w Szwecji jest fika, czyli kawka. U Szwedów nie jest zwykle szybka. Kojarzy się raczej z leniwym spędzaniem czasu w urokliwym miejscu. Takie jest choćby w ogrodach, przylegających do Muzeum Miejskiego. Tamtejsza Slottsträdgårdens Kafé regularnie otrzymuje tytuł „najlepszej cukierni w Szwecji“ w której obowiązkowo do kawy trzeba wziąć cynamonowe bułeczki, czyli kanelbullar w najlepszej wersji – z kremem pistacjowym.
Rezydencja burmistrza na wodzie
Po Malmö i okolicy poruszam się rowerem, sieć ścieżek to ok 500 km. Jedna z nich, 15-kilometrowa, wiedzie do zjawiskowego zamku na wodzie. Tam kiedyś mieszkał burmistrz Malmö. Zamek Torup, który w XVI wieku wystawił sobie Jorgen Kock, włodarz miasta i bogaty kupiec.
Pięknie mieszkał. Jeden z najlepiej zachowanych renesansowych zamków w krajach nordyckich, otoczony jest stawem i wspaniałym parkiem zamkowym obok bukowego lasu. Dzisiejszy wygląd parkowi i ogrodom nadano na początku XIX w. Zamek Torup był miejscem spotkań ówczesnej elity kulturalnej i naukowej. Ostatnia rodzina, która mieszkała na zamku, wyprowadziła się w 2012 roku, gdy obiekt kupiła gmina Malmö.
Stało się to w 1970 r. Posiadłość Torup z zamkiem i innymi budynkami, parkiem zamkowym, lasem bukowym i polami uprawnymi kupiło miasto, które kontynuuje tradycję poprzednich właścicieli, aby „starać się zachować to, co otrzymałeś”. Miasto Malmö udostępniło wówczas większość parku zamkowego do zwiedzania. Za to w odrestaurowanych stajniach często odbywają się konferencje i różne eventy. Sam park natomiast to popularne miejsce pikników.


























Dodaj komentarz