Bańska Szczawnica
Od Czerwonej Studni do gwiazd
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Hoffmann natknął się na Beatlesów przypadkiem, rzec można, poznał ich listownie. W redakcji Record Mirror, gdzie pracował, zobaczył list w różowej kopercie ze zdjęciem czterech młodych mężczyzn z długimi włosami. Autorka listu skarżyła się, że nigdy nie napisali w redakcji o Beatlesach, którzy właśnie wrócili do Liverpoolu z Hamburga i wydali już płytę w Niemczech. Dežo uznał to za interesującą historię. Wyruszył z Londynu do Liverpoolu.
Selfie w podskoku? Kopiujesz pomysł Dežo…
Od pierwszego spotkania przypadli sobie do gustu. I on, i Beatlesi chcieli czegoś oryginalnego a nie wystudiowanych zdjęć. Pierwsze zostały zrobione w domu Paula McCartneya, podczas parzenia herbaty. Potem Dežo pomyślał fotografiach skaczących Beatlesów i… tak, tak, jeśli dziś robicie sobie właśnie takie zdjęcia z wakacji czy wycieczek to wiedzcie, że pierwszy wpadł na ten pomysł Dežo Hoffmann a pierwsze takie ujęcia zamrożonych w podskoku Johna, Paula, Georga i Ringo zrobiono w liverpoolskim Sefton Park.
Kumpel Ernesta Hemingwaya
Jak chłopak z górniczego miasteczka, owszem, ze starówką wpisaną dziś na Listę UNESCO, ale przecież na rubieżach Cesarstwa Austro-Wegierskiego, trafił na salony świata? Dlaczego nie wydobywał złota i srebra w miejscowych kopalniach albo nie został naukowcem w tutejszej, pierwszej w Europie akademii górniczej?
Bo jako nastolatek, po śmierci ojca przeniósł się z matką z Bańskiej Szczawnicy do Żyliny. Dežo po szkole podstwowej został typografem-samoukiem. Po służbie w wojsku wyjechał do Pragi. Tam poznał Hedę Kiesler, gwiazdę filmu niemego, która otworzyła mu drzwi do świata fotografii. Dostał możliwość dołączenia do zespołu operatora Otto Hellera w studiu AB. Potem, gdy przeniósł się do Paryża, trafił do 20th Century Fox. Tu otrzymał swoje pierwsze zadanie – dokumentowanie inwazji Mussoliniego na Etiopię. Stamtąd Hoffmanna wysłano do Hiszpanii. Miał filmować Olimpiadę Ludową, rodzaj protestu wobec igrzysk w hitlerowskim Berlinie, ale został na dłużej, gdyż właśnie wybuchła tu wojna domowa. Towarzystwo miał jednak wyborne, bo zaprzyjaźnił się ze słynnym pisarzem Ernestem Hemingwayem. Trzykrotnie ranny, z Hiszpanii przedostał się do Anglii, gdzie był lotnikiem w RAF.
Po wojnie chciał wracać do Pragi, ale ostatecznie został w Anglii. Jeszcze w latach 40. XX wieku dostał wyjątkowe zlecenie – zrobił pierwszy powojenny film o Jugosławii na osobistą prośbę Josipa Broz Tito. Ale przepustką do sławy był dla Dežo Hoffmanna ten list w różowej kopercie, na który natknął się w redakcji Record Mirror.
* * *
Dežo Hoffmann zmarł w 1986 roku. Jego pogrzeb sfinansował Paul McCartney.
Dodaj komentarz