Rybotycze
Kirkut z widokiem na Kalwarię
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Cmentarz żydowski we wsi Rybotycze nad rzeką Wiar znajdziemy na wzgórzu, na wschodnim skraju wsi. Drogę do niego pokazuje drogowskaz tuż przy tablicy oznaczającej początek miejscowości (gdy jedzie się od wchodu, od zachodu – koniec).
Drogowskaz pokazuje – cmentarz 500 m. Nieprawda, nie więcej niż 300. Ale dość mocno pod górę. Do II wojny światowej kirkut był ogrodzony kamiennym murem, przy nim stał dom przedpogrzebowy (beit tahara). Do nekropolii prowadziły wtedy dwie drogi – z Rybotycz i z Makowej.
Zniszczenie i odbudowa
Cmentarz zdewastowali Niemcy w czasie okupacji, ale zniszczenie postępowało i za PRL. Rozebrano ogrodzenie oraz budynek domu przedpogrzebowego, cmentarz był wykorzystywany jako pastwisko. Teren oddano we władanie nadleśnictwu Bircza.
Kkirkut w Rybotyczach powstał przed 1881 rokiem. Na powierzchni 2 ha zachowało się kilkadziesiąt macew z przełomu XIX i XX wieku. W ostatnich latach cmentarz uporządkowano i odrestaurowano dzięki zaangażowaniu organizacyjnym i finansowym Mojżesza Rubinfelda, jednego z nielicznych rybotyckich Żydów ocalałych z Zagłady. Ustawiono przewrócone macewy, zebrano śmieci, wykoszono zarośla a Nadleśnictwo Bircza wykonało nowe ogrodzenie. Przy wejściu stanął pomnik upamiętniający zamordowanych Żydów. W 2013 r. Stowarzyszenie Magurycz przeprowadziło konserwację ok. 50 macew. Upadłe ustawiono, rozbite posklejano, oczyszczono i zaimpregnowano.
Galicyjski sztetl
Rybotycze to niegdyś galicyjski sztetl (miasteczko), w którym na początku XIX w rabinem był znany cadyk Elimelech Szapiro założyciel dynastii dynowskiej. Potem rezydowali tu jego potomkowie. Pierwsi żydzi przybyli do Rybotycz prawdopodobnie w XVII w. z pobliskiej Birczy. Pierwsza o nich wzmianka pochodzi z 1630 r. W II połowie XIX wieku społeczność żydowska w Rybotyczach sięgała prawie 500 osób, co stanowiło blisko jedną trzecią mieszkańców miasta. U progu Niepodległej było ich mniej, nieco ponad 300 osób.
Mieszkali przeważnie wokół rynku, gdzie mieli sklepy i warsztaty rzemieślnicze, a głównym ich zajęciem było szewstwo i sprzedaż obuwia. Handlowali też końmi i bydłem. Gmina żydowska miała wtedy synagogę (za południową pierzeją rynku), cmentarz, cheder (szkołę) i mykwę (łaźnię). Społeczność była chasydzka.
W czas zagłady
Po 17 września 1939 r., gdy Rybotycze znalazły się pod panowaniem sowieckim część Żydów rybotyckich wywieziono w głąb ZSRR. W czerwcu 1941 r. miasto zajęli Niemcy. Rok później pozostałych w miasteczku wyznawców religii mojżeszowej wysiedlili do getta w Przemyślu, skąd trafili potem do obozu zagłady w Bełżcu. Niezdolnych do pracy, kobiety, dzieci – rozstrzelali na miejscu. Synagogę i cheder zburzyli, pożydowskie domy spalili. Dziś w Rybotyczach Żydów nie ma.
Dziś
Kirkut jednak prezentuje się bardzo przyzwoicie. Teren zadbany, wykoszony, płot stoi, śmieci nie ma. Wykoszone nawet dojście do cmentarza. Macewy stoją w równych rzędach, jest ich wiele. A miedzy drzewami, na nieodległym wzgórzu widać stąd ładnie zabudowania Kalwarii Pacławskiej, katolickiego sanktuarium najsłynniejszego na Pogórzu Przemyskim, znanego z misteriów Drogi Krzyżowej.
I would like to be in touch with the writer of this article. (Cemetery of Rybotycze)
Just write to the editorial office. We’ll pass the message on.
Cmentarzem żydowskim opiekuje się od wielu lat p.Eugeniusz Bakalus przy pomocy finansowej Jackie Schwarz z Belgii.Nadleśnictwo Bircza nie ma w tym żadnego udziału ! Nowe ogrodzenie zawdzięczamy pani Schwarz oraz panu Bakalusowi z Rybotycz. . Prace porządkowe na cmentarzu wykonuje obecnie młodszy mieszkaniec miasteczka ,gdyż p. Bakalus ma 92 lata.
Przed pojawieniem się w Rybotyczach pani Schwarz w restaurację kirkutu byl zaangażowany oczywiście Mojżesz Rubinfeld ( jedyny rybotycki Żyd ocalały z Zagłady ), którego miałam możność poznać osobiście.
Mój tato opowiadał jak to kiedyś żyli Polacy ,Ukraińcy i Żydzi razem w zgodzie ,jak się szanowali ,my młodzi moglibyśmy czerpać z tamtych czasów wzór.
W czasie wojny jak wpadli hitlerowcy to dużo Żydów wywieźli za wieś w kierunku posady rybotyckiej i kazali żydom kopać na siebie groby i musieli stać tyłem do hitlerowca bo nie śmiał Niemiec I’m w oczy patrzeć i nie strzelali Niemcy ich w tył głowy bo dla Niemców było to psychicznie za ciężko więc kazali jeńcom żydowskim że musieli szczekać w tył głowy do czasami własnej matki czy ojca ,dopiero ostatniego z tych jeńców to zastrzelił Niemiec .
To jest to miejsce gdzie my później paslismy krowy , czasami było widać taki malutkie górki resztki pochylosci po tych zasypanych grobach ,później było boisko do piłki nożnej ,teraz już nikt krów nie pasi więc wszystko zarosło zrobił się las .
Ta historię opowiadał nam tao miał wtedy 9 lat jak to miało miejsce chyba rok 1941 ,tato już nie żyje ale przekazał nam ta opowieść bo to było bardzo smutne dla pozostałych mieszkańców.,nagle Rybotycze zrobili się polpuste ,dużo ludzi po wysiedleniu Ukraińców na Ukraińców ci co byli pół Ukraińcy tak jak rodzina mojego taty przysiedli się z spalonej przez bandę UPA borysławski do pustych domów po żydach , te domy były drewniane jeden murowany po żydowski jeszcze stoi do niedawna było widać że był tam sklep bo były jeszcze żelazne drzwi od strony ulicy w tej chwili jest już okno w tym miejscu.
Jeden drewniany dom z Rybotycze znajduje się w skansenie w Sanoku.
W tej chwili nie ma ani jednej rodziny żydowskiej w rybotyczach ,.
Po wojnie nawet jak ktoś był żydem w naszej okolicy to nie przyznawał się że jest żydem ze względu na strach że i jemu się coś może stać ,dużo Żydów przyjęło nazwiska typowo polskie z końcówkami ski i ska typowo polskie ,przyjęło wiarę katolicką ,,czy pożenili się z katolikami i są katolikami ,podobnie było z greko katolikami jak zostali wysiedleni z spalonych wsi to też nie mogli praktykować wiary grecko katolickiej tylko od razu z ukraińskiej szkoły z borysławski musiał tato od razu iść do drugiej klasy do szkoły polskiej do Rybotycze do polskiego kościoła bo cerkiew w boryslawce razem z wsią spalili a w Rybotyczach zamknięto i zabroniono praktykowania wiary grecko katolickiej bo też po wojnie do 1947 roku był spór o granice z Stalinem i dużo Ukraińców partyzantów wymordowało dużo ludzi w naszym regionie dlatego cerkwie były zakazane z niektórych zrobiono magazyny a nawet stajnie dla bydła ,a niektóre komuniści rozebrali jak ta w rybotyczach.
Ta w Rybotyczach została rozebrana na zlecenie mojego sąsiada komunisty który był przewodniczącym PZPR w naszym regionie , później żałował ba nawet przed śmiercią przyjął sakramenty święte po spowiedzi tylko zapytał co oni czyli komuniści na to zareagują że przyjął sakramenty chorych.
I w ten oto to sposob nasza miejscowość a do 1927 roku miasteczko z wielowyznaniowej wsi zrobili się polskie i w prawie 100 procentach rzymsko katolickie ale jakby każdego mieszkańca ojców dziadków pradziadków pochodzenie zbadać to nie tylko w naszej wsi ale w całych okolicach to większość z nas ma korzenie albo grecko katolickie albo żydowskie.
Po stronie mojego taty to było pół na pół dziadek był Polakiem babcia Ukrainka dlatego mogli zostać w Polsce,tato był Ukraińcem ale po przesiedleniu praktykowali wiarę katolicką bo ukraińska była zakazana, więc stał się Polakiem .
Mama podobnie tutaj babcia była Polką a dziadek Ukraińcem.
Czyli też pół na pół mama była ochrzczona w cerkwi w rybotyczach ale podobnie jak tato chodziła do polskiej szkoły do polskiego kościoła. Po mamie stronie zastanawiam się czy dziadek nie miał korzeni żydowskich bo 3 generacji byli szewcami .
Z tego co tato opowiadał to najczęściej Żydzi byli szewcami z tego co Rybotycze słynęli to było szewstwo i tą nazwę mamy do dzisiaj do dziś w innych miejscowościach ościennych nazywają nas rybotyckimi szewcami pomimo że żaden szewc się nie zachował ale przedomek który każdy rybotycki mieszkaniec rybotyckie szewc pozostał i z tego jesteśmy dumni że byliśmy miejscowościa gdzie dużo się działo gdzie do drugiej wojny światowej żyli Żydzi , Ukraińcy Polacy razem i nasza wieś kwitła .
Niestety wojna zrobiła swoje,skutki są do dzisiaj bo po wojnie dużo zydow wymordowano , dużo Ukraińców wysiedlono na Ukrainę , dużo Polaków którzy pomagali w AK wysiedlono na północ na ziemie odzyskane i tak zmniejszyła się liczba mieszkańców w naszej wsi co ma też wpływ że że względu na brak przedsiębiorstw , rozwoju przemysłu nasza wieś pustoszeje.
Można powiedzieć co ma wojna do czasów dzisiejszych , odpowiedź jest ma i to dużo bo w czasie wojny wymordowano zydow którzy mieli własne zakłady ,szyli buty zatrudniali ludzi gdyby ci ludzi zostali we wsi to ich dzieci jak to dawnej było nauczyli by się szeslwstea ,kowalstwa,handlu to by wieś kwitła do dzisiaj.
Niestety jest jak jest wieś ocalała ale niestety się kurczy jak wszystkie w tym regionie.,pozostaje tylko wiara że kiedyś będzie lepiej że w tak pięknej miejscowości w tak pięknym położeniu doliny wiaru rozwinie się turystyka bo tak pięknych gór dookoła ,tak czystej wody z rzeki i tak pięknego rynku nie ma nigdzie jak w Rybotyczach.