Starania o ochronę Puszczy Karpackiej na terenie Pogórza Przemyskiego niedługo obejdą stulecie. Bo pierwsze pomysły powołania tu parku powzięto już w latach 30. XX w.
Macewy stoją w równych rzędach, jest ich wiele. A miedzy drzewami, na nieodległym wzgórzu widać stąd ładnie zabudowania Kalwarii Pacławskiej, katolickiego sanktuarium najsłynniejszego na Pogórzu Przemyskim.
Szerokie łąki otwierają widoki na połogie pasma Pogórza Przemyskiego a panorama jest dookólna. Widać i wspomniny Suchy Obycz, i Pasmo Kalwaryjskie z wyraźnymi zabudowaniami klasztoru franciszkanów.
Przepychanki nie służą ochronie unikalnego zabytku, do którego jeden za drugim mogliby ciągnąć turyści. Bo teraz – kto tam trafi – i tak zastanie kłódkę na drzwiach. I liszaje na ścianach.