Borysławka
Brama do „niewidzialnego” parku

Autorka: Anna Ochremiak
Starania o ochronę Puszczy Karpackiej na terenie Pogórza Przemyskiego niedługo obejdą stulecie. Bo pierwsze pomysły powołania tu parku powzięto już w latach 30. XX w.
fot: Anna Ochremiak
Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
Przy drodze stoi czerwona tablica, taka jakie oznaczają granice parków narodowych.
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku
  • Borysławka. Brama do „niewidzialnego” parku

Samochód parkuję gdzieś miedzy Rybotyczami a Posadą Rybotycką przy drodze. Waham się przez chwilę, czy przejść przez Wiar chybotliwą kładką, czy w bród po obślizgłych płytach… 

Nad Wiarem w ciepły czerwcowy dzień wczasują się ludzie. Samotne po tej stronie rzeki gospodarstwo agroturystyczne sprząta się po jakiejś większej imprezie. Odnajduję więc cel mojej wycieczki: polną drogę, potem ścieżkę wzdłuż potoku Borysławka. Wkrótce dochodzę do czerwonej tablicy, takiej jakie oznaczają granice parków narodowych. Napisano na niej: Tu powinien powstać Turnicki Park Narodowy.

Czy powstanie?

Wraz z zapowiedziami nowego rządu nadzieja odżywa. To dziś jedno z tych miejsc, w których ministerstwo środowiska wstrzymało rabunkową wycinkę drzew. Ale od tego do powstania parku jeszcze daleko. Zwłaszcza, że zakaz wydano na razie na pół roku.

Tymczasem starania o ochronę pozostałości zwartego kompleksu leśnego Puszczy Karpackiej (nazywanie tego obszaru puszczą oprotestowały niedawno Lasy Państwowe) na terenie Pogórza Przemyskiego niedługo obejdą stulecie. Bo pierwsze pomysły powołania tu parku powzięto już w latach 30. XX w. Paradoksalnie pewną formą ochrony tutejszej przyrody było otoczenie znacznych obszarów płotem i wcielenie ich do tzw. Państwa Arłamowskiego, czyli rządowego ośrodka wypoczynkowego w czasach PRL. Gdy po 1980 r. lasy wróciły do społeczeństwa, liczne organizacje społeczne wracały z inicjatywą powołania parku. Tak się jednak nie stało do tej pory – a to z braku pieniędzy, a to z braku dobrej woli.

Turnicki Park Narodowy zaplanowano na powierzchni 19 tys. ha na terenach należących do gmin Bircza, Fredropol i Ustrzyki Dolne. Nazwa parku pochodzi od położonego w centrum leśnego obszaru masywu Turnicy (563 m n.p.m.). Od 1995 r. (wtedy było chyba najbliżej powołania parku) znajduje się tam rezerwat przyrody Turnica.

Wieś, której już nie ma…

Wieś Borysławkę nad potokiem o tej samej nazwie lokowali na prawie wołoskim Rybotyccy. Pierwsza o niej wzmianka datuje się na rok 1494 r., a o  cerkwi – z 1510 r. Mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, hodowlą, bartnictwem  i pozyskiwaniem płodów lasu.  Przed II wojną w dolinie Borysławki stało 140 gospodarstw. Z 810 mieszkańców 780 deklarowało narodowość ukraińską. Tylko kilka rodzin polską lub żydowską. W październiku 1945 r. Ukraińców przy udziale radzieckiego wojska wysiedlono w okolice Stanisławowa, czyli wtedy do Ukraińskiej SRR. Wkrótce potem partyzanci z UPA spalili doszczętnie zabudowania.

Dziś tereny dawnej wsi w posiadanie wziął las.  Czerwcowa bujna zieleń pokrywa wszystko. Nawet nie próbuję szukać istniejących tu ponoć jeszcze pozostałości fundamentów dawnych domów, studni, wykonanych ludzką ręką tarasów. Wysoka na metr roślinność kryje wszystko. Trzymam się więc coraz węższej ścieżki. O tym, że kiedyś gospodarował tu człowiek świadczą rosnące przy niej stare drzewa owocowe (pięknie muszą tu kwitnąć wczesną wiosną) oraz zasadzone najpewniej ludzka ręką lipy, klony, wiązy.

Dochodzę wreszcie do centrum dawnej wsi. Odnajduję cerkwisko, na pobliskim cmentarzu kilka pozostałych nagrobków z kutymi żeliwnymi krzyżami. Koniec wycieczki. Dalej ścieżka rozmywa się w zieleni.

Starania pasjonatów

Idąc ścieżką zatrzymuję się przy niewielkich tablicach opowiadających o historii i przyrodzie doliny. Firmuje je Kwitnąca Otulina, lokalna podkarpacka grupa wolontariuszy. Postawili je tu po prostu ludzie zaangażowani w ochronę przyrody, w walkę o powstanie parku. Jak im pomóc? Recepta jest na stronie „niewidzialnego” parku: przyjedź, korzystaj z noclegów i usług gastronomicznych, kupuj lokalne produkty;  dołącz do grona społecznych strażników parku; zachęcaj do odwiedzin znajomych, informuj ich o społecznie projektowanym Turnickim Parku Narodowym.

Warto wiedzieć

* Aby dojść do centrum dawnej wsi trzeba od kładki na Wiarze przejść ok. 4,5 km. Tyleż z powrotem. Warto.
* Spacer przez dolinę Borysławki jest częścią Szlaku Przyjaźni opracowanego przez wspomnianą Kwitnącą Otulinę. To 18-kilometrowa pętla. Prowadzi przez Borysławkę, Posadę Rybotycką, na szczyt Kopystańki (541 m n.p.m) i do Rybotycz.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij