Bieszczady Wschodnie
Wracamy zwiedzając – dookoła Pikuja
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Ze wsi Husne, która była naszą bazą wypadowa na najwyższy szczyt Bieszczadów Wschodnich – Pikuj, wracaliśmy do Polski dookoła jego pasma.
Objechaliśmy je od południa i zachodu, najpierw doliną Żdenówki, następnie doliną potoku Husny (albo Husnyj, to nie to samo co potok Huśnik!), do wsi Użok w dolinie rzeki Uż pod Przełęczą Użocką. Bardzo polecamy tę piękną trasę! Jest ona dostępna w zasadzie dla aut 4×4 lub dla kierowcy, który niespecjalnie przejmuje się swoim samochodem.
Ładne domki po zakarpackiej stronie
Najpierw, już znaną trasą przez Matków i Latorecką Przełęcz, popędziliśmy do Niżnych Wereczek. Uwaga na szalejących miejscowych kierowców! Tu opuszczamy główną drogę E471, biegnącą dalej na południe do Mukaczewa i Użgorodu na Zakarpaciu. Najpierw do Zdaniowa (obecnie Żdeniewo), dalej w górę doliny Żdeniówki, coraz bardziej dziurawymi drogami, bardzo powoli jechaliśmy przez Zbyny (dawniej Żbyry) i Paszkowice (piękna cerkiewka), głęboką doliną na północ. Pasmo Pikuja wyrasta po prawej stronie wprost niebotycznie wysoko, bo deniwelacja dochodzi tutaj do 1000 metrów! Warto odwiedzić urocze wioseczki w bocznych dolinkach – Szczerbowiec i Bukowiec, z przepięknymi, kolorowymi, zdobionymi chatami, o zupełnie innej niż po wschodniej stronie pasma architekturze. Wszak jesteśmy już po zakarpackiej stronie gór.
Przez góry szutrową drogą
Wyżej dolina Żdenówki rozszerza się, rozpoznajemy szczyty w Paśmie Pikuja, na których byliśmy w minionych dniach – Pikuj, Prypir, Wielki Wierch, Starostynę i inne. Przejeżdżamy przez interesujące wsie – Perechrestny, Kiczerny, Roztokę Dużą i Małą. Wyżej droga staje się szutrowa, ale coraz bardzo malownicza. Wyprowadza na ukwiecone łąki ponad przełęczą bez nazwy (895 m), za którą wznosi się bardzo blisko Starostyna (1229 m). To świetne miejsce na biwak i start na ten szczyt. Przechodzi tędy niebieski szlak na Drohobycki Kamień (1186 m), z ominięciem wierzchołka Starostyny. Przed nami najtrudniejszy odcinek żwirowej drogi, miejscami dość stromej i wąskiej. Na wprost ukazują się znajome i już bardzo bliskie szczyty Opołonka i Kińczyka Bukowskiego, dalej Halicz, Tarnica…
Bystro zjeżdżamy do częściowo opuszczonej wioski Husny (nie mylić Husnem pod Pikujem!). Stoi tu na uboczu, ukryta wśród lip, pradawna drewniana cerkiew z 1655 roku p.w. św. Mikołaja Cudotwórcy, prawie całkowicie pokryta blachą, ledwie od spodu wyziera ściana z płazów. Obok przysadzista dzwonnica i stary cmentarz. Jeśli przysiąść na ławie pod okapem dachu, ogarnie nas spokój i cisza, przez którą przedrzeć się zdoła tylko szum owadów w koronach lip i chrobot korników drążących grube płazy. Czas się zakrzywia tu i znika, bo to magiczne miejsce.
Przez przełęcz Użocką
Dalej przez wąski przełom potoku Husny docieramy do asfaltowej, głównej drogi w dolinie rzeki Uż, w prawo – na przełęcz Użocką, w lewo – w dół doliny. Tu zamyka się pętla dróg wokół Pasma Pikuja. Stąd już blisko do Polski, a przynajmniej do jej granic w Zachodnich Bieszczadach.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- tekst stanowi fragment artykułu pt. Połoniny i doliny. Bieszczady Wschodnie – Pasmo Pikuja, opublikowanego w Gazecie Górskiej 2020 – wiosna
Dodaj komentarz