Lipsk
Zacznij od Bacha… Jana Sebastiana

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Szukając w Lipsku śladów Jana Sebastiana Bacha pierwsze kroki warto skierować do kościoła św. Tomasza, jednego z dwóch najważniejszych kościołów w mieście.
Ma charakterystyczny, bardzo stromy dach, z daleka widać stojącą przy nim ponad 65-metrową wieżę. Jego gotycki styl podkreśla wysokie, krzyżowo-żebrowe monumentalne sklepienie.
Komponował, uczył śpiewu
Tu właśnie przez 27 lat (1723-50), aż do śmierci, żył i pracował Jan Sebastian Bach. To znaczy pracował w kościele, jako kantor, a ze swą liczną rodziną mieszkał obok, w budynku mieszczącym także ?Thomanerchor? ? szkołę i chłopięcy chór, najstarszy jaki istnieje w Niemczech, nieprzerwanie od 1212 r. Do obowiązków Bacha należało nauczanie śpiewu mieszkających w przykościelnym internacie małych chórzystów. Ale nie tylko. Musiał także systematycznie (co tydzień) dostarczać muzykę zarówno do kościoła św. Tomasza, jak i drugiego pod względem ważności kościoła św. Mikołaja. Kantaty te, w większości nawiązujące do fragmentów Biblii, były wykonywane były podczas niedzielnych nabożeństw ? chórem śpiewaków (zazwyczaj 16) dyrygował Bach osobiście. Źródła historyczne donoszą, że takie ?taśmowe? komponowanie nie było to dla niego zbyt uciążliwym obowiązkiem, bowiem był znany ze swojej żarliwej religijności. Przed kościołem, tam, gdzie wówczas stała szkoła św. Tomasza, gdzie Bach mieszkał i komponował, stoi dziś jego pomnik. W kościele, a konkretnie w prezbiterium, został pochowany. Miejsce zostało upamiętnione miedzianą płyta nagrobną.
W muzeum rozbrzmiewa muzyka
Naprzeciwko kościoła św. Tomasza znajduje się szeroki, czteroskrzydłowy dom z XVI wielu. Gdy jego właścicielem był znany w Lipsku kupiec Georg Heinrich Bose, to właśnie tam często gościł Bach z rodziną. W sali bankietowej dawał nawet koncerty. Dziś w kamienicy jest muzeum sławnego kompozytora. Zaraz przy wejściu jest uroczy sklepik z pamiątkami ? Bach na kubeczkach, podkoszulkach i na słodko ? na czekoladkach, etykiecie likieru. Podobno pysznego. Przy szatni, w oknie taki żarcik ? popiersie Bacha z papieru. Nawet jest podobny do wizerunku, jaki znamy. A w kolejnych salach pamiątki i mnóstwo nut. Tych na papierze i w powietrzu ? jako że muzeum jest interaktywne ? w wielu miejscach można przysiąść, założyć na uszy słuchawki i wybrać jakiś utwór do posłuchania. I dlatego niekiedy zwiedzanie trwa długo, bardzo długo.
Dodaj komentarz