Łomnicki Staw
Wysycha jeziorko pod Łomnicą
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Bardzo atrakcyjny jest spacer wokół Łomnickiego Stawu (Skalnaté pleso). Wokół misy jeziorka jest wytyczona ścieżka edukacyjna.
Tablice z informacjami przybliżają wiedzę o okolicy. Na obejście jeziora trzeba przeznaczyć około półtorej godziny.
Łomy to kamienne bloki
Nazwa Łomnicki Staw pochodzi od Łomnickiego Potoku, który przez niego przepływa. Od potoku wzięły również nazwy: szczyt, dolina… Potok z kolei wziął nazwę od starego słowa ?łomy?, co oznacza kamienne bloki zrzucane z hukiem przez rwącą wodę. Staw nazywany był też ?Kamiennym Stawem?, a nawet ?Czerwonym Stawem? od koloru kamieni na jego dnie. Tą ostatnią nazwą posługiwał się przewodnik Maciej Sieczka.
Smutno, gdy staw jest pusty
Są lata, kiedy w jeziorze nie ma w ogóle wody i wtedy widok jest przerażający. Są też takie, kiedy jest jej malutko. Zdarza się, że jeziorko jest głębsze. W jesieni 2011 roku było całkowicie wyschnięte. Nie wiem jak to wygląda w tym roku, bo przecież od wiosny nie było większych opadów deszczu. Do wysychania przyczyniła się też budowa kilku obiektów w pobliżu. Być może pozostaną nam tylko stare fotografie?
Dlaczego wody jest coraz mniej?
Jeziorko ulokowało się w wysoko zawieszonej, dużej niszy terenowej u stóp Łomnicy i Kieżmarskiego Szczytu, na wysokości 1751 m n.p.m. Jego powierzchnia nie jest wielka, bo zajmuje 1,25 hektara, a maksymalna głębokość wynosiła 2 metry. Przed 1935 rokiem było ono jeszcze mniejsze. Badała je wtedy ekipa Józefa Szafarskiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1937 roku zamknięto wypływ jeziora kamienną zaporą i wtedy jego powierzchnia wzrosła. Do 1944 roku nie zauważano wysychania jeziora. Dopiero roboty przy budowie kolejki naruszyły stabilność dna i przyczyniły się do ucieczki wody. Po 1958 roku próbowano je uszczelnić. Nic to jednak nie dało. Woda przybierała okresowo, szczególnie wiosną i po opadach. Jezioro było też uzupełniane przez Łomnicki Potok (Skalnatý potok), ale i on wysycha.
Kiedyś była tu oaza spokoju
Dawno temu, zanim dotarła tu cywilizacja, jeziorko było oazą spokoju. Gościły tu zwierzęta i rosły bujnie rośliny. Liczne były kozice i świstaki. Teraz pojedyncze sztuki można jeszcze spotkać w okolicy Rakuskiej Czuby i pod Kopską Przełęczą w Tatrach Bielskich. O dawnym bogactwie przyrodniczym świadczą zapiski dawniejszych badaczy. Georg Buchholtz junior nazywał jeziorko ?Kozim Stawem?. Żył on na przełomie XVII i XVIII wieku w Kieżmarku. Był spisko-niemieckim nauczycielem, duchownym ewangelickim, przyrodnikiem i badaczem, autorem najstarszej znanej panoramy Tatr, narysowanej w 1717 roku znad Wielkiej Łomnicy. Z kolei Bronisław Rajchman, polski przyrodnik, publicysta, przemysłowiec i taternik, pisał w 1879 roku, że w żadnej innej dolinie tatrzańskiej nie ma tyle świstaków, co tutaj? Dzisiaj nawet ich tu nie słychać.
Turystyka dawniej i dziś
Nielicznym turystom odwiedzającym wtedy Tatry służyły schronieniem koleby. Wyżnia znajdowała się ponad stawem i została omurowana przed 1879 rokiem. Niżna była pod krawędzią progu. Została on przebudowana na izbę noclegową, a potem w Schronisko Łomnickie (Skalnáta chata). Działania ludzi od połowy XX wieku zrujnowały tutejsze środowisko udostępniając je narciarzom. Stoją tu stacje trzech kolejek, restauracja, bufet, hotel, schronisko. Poniżej rozpanoszyły się nowe wyciągi. Zimą tysiące ludzi tu się przewija, latem ? na szczęście dla przyrody ? trochę ich mniej.
Dodaj komentarz