Wysowa
Cerkiewka na Świętej Górze Jawor

Nad Wysową wznosi się Góra Jawor (723 m n.p.m.). Jej nazwa wywodzi się od porastających zbocza wysokich, dochodzących do 30 metrów i żyjących nawet 300 lat drzew z rodziny klonowatych. Zwana jest ona Świętą Górą Jawor.
fot: Barbara Górecka
Wysowa. Cerkiewka na Świętej Górze Jawor
To sanktuarium łemkowskie. Jego historia związana jest z objawieniami, jakie miały tu miejsce w okresie międzywojennym. Obok kaplicy wierni ustawiają prawosławne drewniane krzyże przynoszone w pielgrzymkowych procesjach.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Nad uzdrowiskiem Wysowa wznosi się Góra Jawor (723 m n.p.m.). Jej nazwa wywodzi się od porastających  zbocza wysokich, dochodzących do 30 metrów i żyjących nawet 300 lat drzew z rodziny klonowatych. Zwana jest ona Świętą Górą Jawor.

Na Górze Jawor stoi prawosławna kaplica pod wezwaniem Opieki Najświętszej Marii Panny (Pokrow), dawniej Matki Bożej Dobrej Drogi. To sanktuarium łemkowskie. Jego historia związana jest z objawieniami, jakie miały tu miejsce w okresie międzywojennym. Różne są wersje objawienia, ale najbardziej wiarygodna jest ta przekazana przez prawosławnego proboszcza z Hańczowej, ks. Władysława Kaniuka.

Legenda Świętej Góry

21 września 1925 roku cztery Łemkinie z Wysowej, Marta, Teodora i Klafiria Demiańczykówny oraz Maria Hałyk szły w Święto Narodzenia Najświętszej Marii Panny do rzymskokatolickiego sanktuarium maryjnego w Gaboltovie, wsi położonej u stóp góry Busov. Wracały nielegalnie nocą przez granicę. Tuż po przejściu na polską stronę ujrzały nagle jasność. Myślały, że to straż graniczna. Pospiesznie wróciły do Wysowej. Ponownie jednak ujrzały jasność w tym samym miejscu. Następnego dnia poszły sprawdzić, czym było to zdarzenie. Prawdopodobnie Matka Boska ukazała się tylko jednej z dziewcząt – Klafirii Demiańczyk. Zaczęli w to miejsce przychodzić wierni i w modlitwie oczekiwali na kolejne objawienia.

Zakazano chodzić na górę

Miejscowi duchowni sceptycznie podchodzili do tej sprawy i zakazano ludziom chodzić na Górę Jawor. Wierni nie przestrzegali zakazu. Kolejne objawienia sprawiły, że przemyski biskup greckokatolicki Józefat Kocyłowski przysłał do Wysowej komisję duchownych, którzy zbierali relacje świadków. Okazały się one bardzo wiarygodne i decyzją kurii przemyskiej postanowiono wznieść tu cerkiewkę.

Cerkiewka oddana wiernym

14 października 1931 roku w miejscu kultu grekokatolików na Górze Jawor odbyło się uroczyste nabożeństwo z udziałem księży z Wysowej i okolicznych miejscowości oraz 1500 wiernych. 22 maja 1932 roku odbyła się tu wielka pielgrzymka. W czasie II wojny światowej i w latach późniejszych dostęp do kaplicy był utrudniony. W 1947 roku sanktuarium przestało funkcjonować, ale obserwowano tu wielokrotnie różne, dziwne zdarzenia. Po 1956 roku rozpoczęto starania o zwrot niszczejącej kaplicy. Zgoda została wydana dopiero w 1969 roku. Kaplica zaczęła służyć jako świątynia prawosławna parafii w Wysowej. Odremontowano ją. Odprawiane były dwa nabożeństwa w ciągu roku.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    mirka, 21 stycznia 2021 @ 11:09

    Przeszłam opisaną trasę tej zimy, kilkanaście dni temu. W Wysowej pusto, wszystko pozamykane. Pod kapliczką, także zamkniętą spotkałam tylko dwie panie emerytki. A z ciekawostek chciałam pokazać krzyż morowy, który ma chronić od obecnej, covidowej zarazy. Stoi obok jednej z dwu studni, tej otwartej, z której można naczerpać wody.
    Ciekawa jestem, czy takich krzyży koronawirusowych jest więcej? Zdawało mi się, że to anachronizm, a jednak.

    morganghost, 24 kwietnia 2022 @ 12:43

    Do użytkownika mirka – nie wiem skąd te domysły, że krzyż ten postawiono jako covidowy, to zwykły krzyż, który postawili sobie prawosławni na swojej nowej działce.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij