Ślęża
Dwa niedźwiedzie i Panna z rybą
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Uczeni twierdzą, że posągi powstał ok. 400-200 lat p.n.e. i jest dziełem Celtów zasiedlających wtedy podnóże góry. W dodatku panna z rybą jest facetem. Nie ma głowy ani dolnej partii nóg i kiedyś musiała mieć nie mniej niż trzy metry. Dla współczesności odkrył ją w 1733 roku śląski lekarz i matematyk Gottfried Heinrich Burghart w rumowisku skalnym na północnym zboczu Ślęży. Tu gdzie stoi dziś. O tutejszym niedźwiedziu mniej wiadomo.
Niedźwiedź, który jest dzikiem
Ale jest na Ślęży jest jeszcze drugi niedźwiedź, zwany też czasem dzikiem. Tu znów wracamy do legendy i Piotra Włostowica, który miał w okolicy polować wraz z Bolesławem Krzywoustym. Władca chcąc ustrzelić dzika potknął się o blok skalny. Wtedy zwierzę zaatakowało. Włostowic rzucił się z odsieczą i uratował księcia. Ten w podzięce podarował mu Ślężę, a na pamiątkę ocalenia kazał w postawić rzeźbę przedstawiającą dzika. Dzik/niedźwiedź stoi dziś na szczycie góry, pod jaworem, obok kościoła Nawiedzenia NMP. Nie stał jednak tu zawsze, został przeniesiony z podślężańskiej wsi Strzegomiany, choć prawdopodobnie również nie było to jego pierwotne miejsce. Rzeźba stała się znana od 1853 roku, kiedy to ustawiono ją pionowo (wcześniej leżała na boku). W 1903 roku posąg przeniesiono na szczyt. Ślady „włostowicowego” zamku można zobaczyć w podziemiach kościoła.
Kościół, który jest wieżą widokową
Kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na Ślęży zbudowano w połowie XIX w na gruzach poprzedniego, gdy ten spłonął od pioruna. Odnowiony kilka lat temu jest dostępny do zwiedzania, odprawiane są też okazjonalnie msze. Za cegiełkę – 5 zł – można zejść do krypty, wejść na wieżę, skąd ładny widok na zabudowania na szczycie, Nizinę Śląską oraz Sudety i ich przedgórze. Kto jednak nie chce się wykosztować, 100 m dalej znajdzie widokową wieżę, na którą wstęp jest bezpłatny; ścieżkę pokaże strzałka. Wieża kilka lat temu przeszła gruntowny remont.
I schronisko, którego nie ma
Potężne schronisko na szczycie było latem nieczynne – otwarte było tylko okienko bufetu. I to nie tylko z powodu wirusa – z powodu kłopotów z wodą nie ma ani noclegów ani poważnej gastronomii.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- wcześniej o Ślęży w naszym portalu
To ciekawa wycieczka. Wbrew pozorom góra jest spora, można się solidnie spocić. Cała góra pocięta jest szlakami turystycznymi, jest więc po co wracać, by podejść od kolejnej strony i od kolejnej.. Podobało mi się.