Bieszczady
Siedem obrazków zza wschodniej rubieży

Autorka: Anna Ochremiak
Podać paszport, patrzeć prosto, nie machać głową, nie zaglądać do środka, nie śmiać się... Młoda dziewczyna sprawiała zrazu przyjazne wrażenie, ale nie trwało to długo. Wypisujemy jedną bumagę, dostajemy dwie inne...
fot: Anna Ochremiak
Bieszczady. Siedem obrazków zza wschodniej rubieży
Cztery brakujące kopuły stoją w trawie na skraju cmentarza. Czekają, aż ktoś dżwignie je na miejsce. Są ogrome, całe pokryte złotą łuską. Mienią się, aż oczy bolą patrzeć. Kopuły są w każdej wsi. Błyszczą z daleka w słońcu, wskazując drogę do świątyni. Mają je duże, murowane cerkwie, mają je też te małe, drewniane.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Obrazek 6: zapora

Władza radziecka postanowiła przegrodzić rzekę Stryj zaporą. Wysiedlono wieś i rozpoczęto budowę. Nie szło, grunt się obsuwał, tama stać nie chciała. Wezwano więc uczonych. Policzyli, pomierzyli i powiedzieli: tu zapory zbudować się nie da. Zabrano więc maszyny, przerwano prace. W malowniczej, pustej dolinie pozostała monstrualna betonowa konstrukcja. Teraz amatorzy mocnych wrażeń wspinają się na niej albo organizują spływy pontonowe wielkimi przepustami tkwiącymi jeszcze w nurcie rzeki. Duży piętrowy budynek stoi wśród baraków po budowie otoczony złomem już niepotrzebnych maszyn i elementów niedoszłej konstrukcji. Ktoś go remontuje: ma powstać tu hotel i centrum szkolenia przewodników górskich. Trzymam kciuki za inwestora.

Obrazek 7: kawiarnia

Stajemy na kawę w przydrożnej restauracji. To chyba duma okolicy, bo nasi przewodnicy nalegają, byśmy koniecznie się tu zatrzymali. Rzeczywiście, eleganckie, urządzone w ludowym stylu wnętrze, wystrojeni kelnerzy. Duży ogród, w którym poustawiano altanki dla tych, co wolą konsumować na świeżym powietrzu i w kameralnym otoczeniu. Strzyżone trawniki, skalne ogródki, wysprzątane alejki, a na końcu terenu małe zoo. Idę tam, przechodzę od klatki do klatki: paw, kozy, jenoty, czarna świnia i jakieś dziwaczne ptaszyska. Za mną krok w krok podąża ochroniarz w czarnym służbowym uniformie i z dużą pałą u pasa. Czuję się trochę nieswojo: naprawdę nie chcę ukraść im pawia…

I koniec zabawy

Siedzimy na tarasie dość przyzwoitego hotelu. Wieczór jest ciepły, za plecami mamy ścianę lasu. Kolację zjedliśmy już dawno, ale gadamy, popijając piwo (a piwa mają tu bardzo dobre). Nagle gaśnie światło. Awaria? Nie, to obsługa hotelu chciałaby już pójść do domu…

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 1

    cerkwioman, 21 maja 2013 @ 13:13

    tak, tak! u nas tez tu i owdzie pojawiaja się zlote kopuly! patrz bielanka w beskidzie niskim – nowa cerkiew kopuly zlote!

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij