To naprawdę ostre podejście: na czterech kilometrach trzeba pokonać 500 metrów różnicy poziomów? Po obu stronach ścieżki całe łąki czosnku niedźwiedziego: właśnie zaczynał się czas kwitnienia.
Idziemy przez byłą wieś. Mijamy kamienną kapliczkę, do której niedawno ktoś wstawił rzeźbę świętego Mikołaja. Dalej w kępie drzew widać cerkiew. Do połowy lat 80. była w ruinie, teraz, ładnie odnowiona bieleje wśród wysokich drzew.