Jak na Birmę jest to duże miasto. Ma szerokie główne ulice, dosyć nowoczesną, przynajmniej w centrum, architekturę. Są tu siedziby urzędów, instytucji, banków. Nie ma znaczących zabytków, ale zobaczenia bazaru nie mogliśmy sobie odmówić.
Chciałbym tu jeszcze kiedyś wrócić. Może sam, na trochę dłużej. Ale czy za parę lat, gdy i Birmę zaczną zadeptywać tłumy turystów, odnajdę jeszcze ciszę, magię i niezwykły urok lasu stup Kakku… Pragnę w to wierzyć.
Tu, w Birmie, w prowincji Szan, zachował się najliczniejszy w świecie zwarty kompleks tych kultowych budowli. Według legendy, w III wieku p.n.e. gdy je zbudowano, stało ich tu ponad 7,6 tysiąca. Do naszych dni zachowało się dokładnie 2478.