Na murawie festiwalu jest naprawdę kolorowo, a biały turysta może do woli za darmo robić zdjęcia bez obciążeń „kradzieży duszy” czy rasistowskich komentarzy. Raj dla fotografów. Uczta dla oka.
Już na lotnisku witają nas uśmiechnięci tubylcy w tradycyjnych strojach. Mężczyźni w zawieszonych na biodrach brązowych chustach i kolorowych kwiecistych koszulach, kobiety w wielobarwnych sukienkach przypominających worki i wzorzystych turbanach. Nakładają nam naszyjniki z malutkich muszelek...