Jedni poprzestają na oglądaniu gardzieli z brzegu, inni wchodzą do lodowatej wody i wędrują w głąb kanionu. Są ponoć tacy, którzy przechodzą cały wąwóz, pewnie zależy to od poziomu wody.
Gdy widzi się narciarzy, turystów uprawiających trekking lub wędrujących niespiesznie po ścieżkach turystycznych, można niemal zapomnieć, że Etna to wciąż bardzo aktywny wulkan.