Wszyscy czekamy na świt. Gdy ten nadchodzi, rozlegają się śpiewy i modlitwy w kilku językach: japoński miesza się z francuskim, polskim; słychać szczęk migawek aparatów fotograficznych. Kilkanaście minut później w kapliczce zaczyna się msza.
Sharm el-Sheikh ma ambicję, by stać się głównym kurortem półwyspu. Ale od innych miejscowości w regionie różni się tylko tym, że są tu drogie restauracje oraz kasyna. Warto więc wybrać hotel, w którym będziemy czuli się bezpiecznie.