Główną atrakcją miasta są wspaniałe mury obronne. Zbudowane są z gliny i ciągną się ponad 5 kilometrów. To najlepiej zachowane mury miejskie w Maroku, choć kiedy w Agadirze w 1960 roku było trzęsienie ziemi, uległy niewielkiemu zniszczeniu.
Stary kupiec w długiej galabii zaprasza mnie do wnętrza swego antykwariatu. Zapala światła – jestem jedynym potencjalnym klientem, na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych widzę tysiące przedmiotów – od starych mebli, siodeł i broni – po zapinki do chust i drobne ozdoby.
Medyna – stara część miasta – okazuje się najciekawsza. Parokrotnie muszę jednak opędzać się od młodych chłopaków oferujących usługi przewodników „za jedyne 2 dolary”. Chcę zresztą zwiedzać samodzielnie. Wchodzę w uliczki, mijam szpital, meczety, tanie hoteliki, banki, hammam...