Szlaków turystycznych w ukraińskich Bieszczadach nie ma zbyt wiele. Najważniejszy biegnie głównym grzbietem z Przełęczy Użockiej na Pikuj, wyznakowany – jak u nas – na czerwono, tylko rzadziej. Nam to jednak zupełnie nie przeszkadzało...
Jeśli chcecie zobaczyć choćby te resztki bojkowskiej kultury ludowej, spieszcie się! Wkrótce zostaną tylko opisy w „Płaju”. Charakteryzuje je oryginalna konstrukcja chałupy, stodoły, obory i stajni, stanowiących jedną całość każdej zagrody.
Spędziliśmy tu kilka dni, nocując w skromnym „hoteliku” kolejowym we wsi Sianki, wraz z pracownikami zmieniających się załóg pociągów – maszynistami, konduktorami. Największą miejscową atrakcją jest przejazd Koleją Zakarpacką.
Na szybkie wiosenne wejście warto wybrać żółty szlak z Mucznego, który wyprowadza na grzbiet w pobliżu pierwszej z połoninnych kulminacji nazywanej Szołtynia. Stąd do szczytu jeszcze godzina.