Park narodowy, pośrodku duże jezioro. Tak to wygląda na naszej mapie. Niestety, polskie przewodniki nader skąpo wypowiadają się na temat nieprzebytego lasu na południowo wschodnim krańcu Litwy, tuż przy białoruskiej granicy.
Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości, w latach 1989-1991 strącono ich z cokołów. Było ich wielu, znacznie więcej, niż u nas. Bo taki Lenin musiał przecież stać w każdym szanującym się mieście. Teraz stoją w parku.