Na trasie nie ma przepaści, lawin ani niedźwiedzi. Wycieczka nie wymaga ani specjalnej kondycji fizycznej ani niezwykłej odwagi. Wymaga jednak znajomości historii aby cieszyć się śladami minionych epok.
Pod zamkiem w Dobczycach znajduje się niewielki skansen, a w nim duży budynek dawnej karczmy z 1830 r. przeniesiony z Krzyszkowic koło Myślenic. Przy wejściu wita przybyłych zbójnik prosząc o drobne datki na dalsze prace na zamku...
Wokół jeziora utworzono trzy strefy ochrony. Nie można się tu kąpać, ani korzystać z jednostek pływających. To bardzo denerwujące. Amatorzy „mokrych stóp” mogą potaplać się w skromnych zasobach Raby poniżej zapory.