Prom przypłynął z Puław. Teraz powiewają na nim flagi Konstancina i Karczewa. Kursuje między betonowymi przyczółkami wojskowej przeprawy. Wojskowej – na czas wojny. Przez ostatnie lata ostrogi były zasiedlane przez rybaków po obu stronach Wisły.
Miasto ma ciekawą historię i sporo zabytków. Najważniejszym jest gotycki kościół farny z 1428 roku, ale też fajne muzeum Władysława Noakowskiego. Dużą atrakcję stanowi prom łączący brzegi Wisły.
Prom płynie po Morzu Jońskim, a później po wodach Adriatyku. Cudowna jest taka podróż i polecam ją każdemu. W Grecji promy wypływają z miejscowości Patras na północy Peloponezu.
Miasto, choć kiedyś znaczne i leżące nad Wisła, przy ważnym trakcie handlowym z Kujaw do Ziemi Dobrzyńskiej, z Radziejowa do Lipna, nigdy nie miało mostu. I nie ma go do dziś. Przez rzekę można się przedostać jedynie promem.