Wioska niewielka, kilka-kilkanaście piwnic przy jednej ulicy. Wino przednie, piwniczki ciekawe, w jednej zobaczyliśmy gigantyczne drewniane beki, w innej leżakujące w skalnych wnękach omszałe butelki. Ceny niższe niż w Egerze...
Wina w Zielonej Górze nie produkuje się już na skalę przemysłową. Robią to jedynie winiarze-amatorzy, często z doskonałym skutkiem. Zielonogórska winnica jest więc Parkiem Winnym, służy przechadzkom mieszkańców i turystów i przypomnieniu o winiarskich tradycjach.
Skansen w Ochli jest miejscem wyjątkowym. W odróżnieniu od innych tego typu placówek nie do końca prezentuje dziedzictwo miejscowej kultury ludowej. Dlaczego? Bo na Ziemiach Odzyskanych ciągłość tej kultury została przerwana.
Piwniczne korytarze porastają grube warstwy czarnej pleśni. To dziękiniej tokajskie wino ma tak niepowtarzalny smak. Bez niej nie byłoby ani tokaju, ani Tokaju. Bo Tokaj dał tokajowi nazwę, a tokaj decyduje o klimacie Tokaju.