Najstarsze w Albanii miasto Berat wpisane jest na Listę Dziedzictwa UNESCO i nazywane „Miastem Tysiąca Okien”, gdyż domy zbudowane jeden nad drugim na wysokiej skarpie, z drugiego brzegu rzeki wyglądają jak gdyby patrzyły swymi niezliczonymi oknami, a wieczorami migają setkami świateł.
Samtawro jest jednym z najstarszych monastyrów w Gruzji. Związany jest z misją apostolską świętej Nino oraz pierwszymi chrześcijańskimi władcami Gruzji. Znajduje się na północnym krańcu średniowiecznej stolicy Kartli – Mcchety.
Zamek na wyspie zawsze stanowił odrębny od miasta zespół. Wchodzi się do niego przez wysoką, kutą, z pięknymi herbami – polskim orłem z tarczą z trzema rogami na piersiach. To jedna z najwspanialszych magnackich rezydencji I i II Rzeczypospolitej.
W Nieświeżu, poza radziwiłłowskim zamkiem, jest kilka godnych uwagi budowli i obiektów, jakie zachowały się z jego kilkusetletnich dziejów. Jednak brak po nim przewodnika turystycznego w języku polskim.
Jeden z największych gruzińskich królów Dawid Budowniczy polecił po śmierci pochować się w bramie monastyru. Tak, aby każdy przechodził po jego grobie. Jego wolę uszanowano, ale… wszyscy z szacunkiem omijają ten kamień.
Już z daleka, na szczycie fantastycznie położonej, stromej góry, wznosił się On. Monastyr Dżwari – Krzyża. Niewielki, piękny, zbudowany z jasnego kamienia, o klasycznych kształtach najstarszej architektury sakralnej tego kraju.
Miasto było tak zrujnowane po wojnie, a równocześnie nie miało zbyt wielu cennych architektonicznie zabytków, że postanowiono nie odbudowywać go, lecz zbudować na nowo, wytyczając szerokie aleje, ulice i place. Pozostawiono jednak stare fragmenty zabudowy.
W tym niewielkim mieście zachowało się 300 (!!) zabytkowych budynków. Temu, że w czasach komunistycznych znajdowało się ono w pobliżu „żelaznej kurtyny” zawdzięcza, iż nie inwestowano w stare gmachy. Teraz trwa rewaloryzacja zabytków.
Wydawać by się mogło, że kolej żelazna opętała inżynierów, konstruktorów, przemysłowców, transportowców? Zapanował bzik oplecenia globu ziemskiego żelaznym szlakiem, wbrew zdrowemu rozsądkowi, na przekór naturalnym przeszkodom: przez rzeki, góry, ponad przepaściami i kanionami.
Na tym szlaku szczególnie uwidacznia się ta cecha jazdy pociągiem, jaką jest jej niezależność od otaczającego krajobrazu. Jak daleko sięgnąć może wzrok, widzisz na horyzoncie krajobraz, który przybliża się i który rejestrujesz jeszcze patrząc wstecz.
