Prosta fasada i potężne ze względu na trzęsienia ziemi mury, kryją wewnątrz prawdziwe skarby sztuki kamieniarskiej, snycerskiej i złotniczej. Jego budowa rozpoczęta w 1572 roku trwała dwa wieki. I kosztowała krocie.
w 1872 roku do nazwy Oaxace dodano drugi człon, obowiązujący oficjalnie nadal: de Juárez. Uczczono w ten sposób wybitnego meksykańskiego działacza politycznego i prezydenta Meksyku Benito Juáreza, Indianina Zapoteka, związanego z tym miastem.
Bywałem tu wiosną, gdy pojawiała się świeża, szalona zieleń. Podczas białych nocy, w lecie i wczesną jesienią. Ale na progu zimy, gdy na drzewach liściastych były już tylko ich brązowo-złociste resztki, było tu pięknie.
Krakowski kompleks urbanistyczny jest największym w Polsce zespołem kamienic z czasów staropolskich. W Encyklopedii Krakowa zapisanych jest ich kilkadziesiąt.
Miasto powstało trzy wieki temu z woli cara Piotra I. Początkowo jako jego „przydrożny dwór” („dorożnyj dwor”) i przystań na drodze do wyspy Kotlin, jak zapisano w dzienniku władcy w 1705 roku.
Monte Albán jest rzeczywiście niemal biała. Trudno uwierzyć, że jej płaski, równy szczyt został po prostu w dalekiej przeszłości ścięty i wyrównany. Praca ta musiała trwać kilkaset lat. Obecnie to rezerwat archeologiczny.
Puebla to atrakcyjna i żywotna niemal przez całą dobę metropolia. Z ulicznymi orkiestrami i występami, licznymi atrakcjami, a także niezliczonymi restauracjami, barami i kawiarniami.
Dzisiejszy Kazimierz jest pełen kontrastów. Prawie na każdej ulicy pięknie odnowionym budynkom towarzyszą walące się ruiny, które nie miały szczęścia w odbudowie. W ciągu dnia to dość senne miasteczko. Ożywia się wieczorem...
Wiadomo, że nazwę nadał miastu, od swojego imienia, książę Włodzimierz. Tylko który, a więc i kiedy? Czy był to Włodzimierz Światosławowicz czy Włodzimierz Monomach? Uczeni nie są zgodni.
Za bramą są pozostałości budynku, który był siedzibą władcy. Po prawej ruiny dawnej kaplicy i cysterny. Za nimi stoi bardzo zniszczona wieża. Między tym wszystkim wędrują sobie sporych rozmiarów żółwie. Widok z samej góry zapiera dech…
