Widok ze szczytu Pałacu Wiatrów na cały kompleks City Palace, jego niezwykłą czystość, tak kontrastującą ze stertami śmieci na sąsiadujących z nim ulicach.
Do Agry, byłej stolicy Wielkich Mogołów nad rzeką Jamuną w indyjskim stanie Uttar Pradesz, większość turystów przyjeżdża tylko po to, aby zobaczyć sławne mauzoleum Taj Mahal. Jak gdyby w cieniu tej przepięknej budowli znajdują się jednak inne wspaniałe obiekty.
Dworek modrzewiowy był bardzo zaniedbany, a efektem było jego zawalenie. W 1965 roku część dworu rozebrano z zamiarem konserwacji, ale prace przerwano. Nic się już nie udało uratować. Dzisiaj jest to budynek murowany.
Luksemburg to także siedziba kilku instytucji Unii Europejskiej. Tu znajduje się m.in. Trybunał Europejski. W 1994 roku starówkę Luksemburga wpisano na listę UNESCO.
Pałac początkowo pełnił funkcję ratusza. W 1890 roku pałac oddano do wyłącznej dyspozycji księcia i jego rodziny. Został odnowiony i rozbudowany, przygotowano wiele pokoi dla gości.
Za pierwszym razem była to sobota, dzień ślubów, pogoda ładna. Na dziedzińcu ruch był duży, bo zjechali się tu właściciele zabytkowych samochodów. Gdy byłam tam po raz drugi, a była to Niedziela Palmowa, pogoda brzydka – nie działo się nic.
W mieście jest wiele cennych, dobrze zachowanych i utrzymanych zabytków, dzięki którym już ponad pół wieku stare centrum stanowi czeską Spuściznę Narodową, a kromierzyżski zamek arcybiskupów oraz wspaniałe ogrody wpisane zostały w 1998 roku na Listę UNESCO.
Dworek pochodzi z końca XVIII wieku, znajduje się w nim resrtauracja. Na lewo od bramy wjazdowej stoi kamień z tablicą upamiętniającą Michała Drzymałę, swego czasu posiadacza wozu Drzymały, podręcznikowego symbolu walki z germanizacją Wielkopolski.
W Żółwinie, wsi położonej na południe od podwarszawskiej Podkowy Leśnej stoi niewielki pałac. Do niedawna w ruinie, teraz ładnie odnowiony, nie wyróżniałby się spośród wielu podwarszawskich rezydencji, gdyby nie związana z nim tajemnicza historia…
Do najmocniejszych atutów Tajlandii należą zabytki przeszłości. Znaleźć je można w wielu miejscach kraju, ale najwięcej w stolicy – Bangkoku. Miasto nazywane jest tak przez cudzoziemców, bo po tajsku to po prostu Krung Thep – Miasto Aniołów.