W 1977 roku brzmiące z ukraińska nazwy miejscowości, zastąpiono polskimi. Na fali pierwszej Solidarności przywrócono większość z nich. A kilka miesięcy później, na wniosek mieszkańców, Poździacz znów stał się Lesznem.
Teraz świątynia stoi porzucona, choć postawiono przed nią tablicę informacyjną szlaku architektury drewnianej. Nie wiadomo, jak długo postoi. Kilka ikon z Liskowatego znajduje się w muzeum w Łańcucie. We wnętrzu nie ma nic. Trochę wstyd.
Stojąca samotnie na wzgórku wśród drzew cerkiewka jest ważnym i ciekawym zabytkiem, jedną z dwu zachowanych w Polsce świątyń bojkowskich. Drugą jest cerkiew z Grąziowej, która stoi w sanockim skansenie.
Arłamów. Nazwa owiana kiedyś tajemnicą: ci, którzy pamiętają czasy peerelu być może kojarzą ją z rządowym ośrodkiem wypoczynkowym, zamkniętym dla gawiedzi. Ci, którzy pamiętają stan wojenny wiedzą, że tu właśnie internowany był Lech Wałęsa.