Wyszukiwna fraza: Korona Europy

Wycieczkę rozpoczęliśmy na Zugspitzbahnhof w Garmisch-Partenkirchen. Niespiesznie, malowniczą doliną z widokami na góry dojechaliśmy do stacji nad Eibsee. Naszym celem jest najwyższy szczyt Niemiec – Zugspitze.

Podstawą gospodarki San Marino jest turystyka dająca 60 proc. dochodów państwa. San Marino odwiedza ponad 2 mln turystów rocznie. Republika nie ma długów, ma wręcz dużą nadwyżkę budżetową.

Szlak łatwo odnaleźć, jest dobrze widoczny. Jak wszystkie popularne szlaki Norwegii, oznaczony jest czerwoną literą T namalowaną na kamieniach. Teraz dodatkowo oznaczony tyczkami z czerwoną wstążką...

Ostatnie kroki i przypinamy się bezpiecznie do stalowej konstrukcji. O godz. 10:53, po 5 godz. 31 min. od wyjścia z dolnego schroniska, piątka zdobywców staje na najwyższym szczycie Austrii.

Błądzimy, moim zdaniem odbiliśmy trochę za bardzo na prawo w stosunku do Grossglocknera i w zasadzie nie wiadomo, co to jest to „wielkie, białe” na co się wspinamy. Wycofujemy się. Góra poczeka!

Docieramy na miejsce noclegu – schronisko Studlhutte położone na 2803 m n.p.m. Sezon turystyczny w Austrii na tej wysokości zaczyna się dopiero od lipca. Na szczęście w otwarty jest mały, 14-osobowy schron, tzw. winterraum.

Dosłowne tłumaczenie nazwy oznacza wielki dzwon choć szczyt swoim charakterystycznym kształtem bardziej przypomina piramidę. Składają się na niego dwa wierzchołki: właściwy Grossglockner oraz niższy Kleinglockner.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!