Od pięciu setek lat zamek nie pełni już swej pierwotnej funkcji a materiał z warowni posłużył budowie najstarszego zakładu leczniczego „Jerzy” i domów prywatnych w czasie gwałtownego rozwoju uzdrowiska w XIX wieku.
Być może trwałość most zawdzięcza św. Janowi Nepomucenowi, specjaliście od powodzi… Jego figura stanęła na nim w 1709 roku i należy do najstarszych przedstawień tego świętego na Śląsku.
W XIX wieku tutejsze cieplice przeżyły największy boom. A sto za sprawą króla pruskiego, Fryderyka Wielkiego, któremu ponoć tak posłużyła kuracja w lądeckich wodach, że nakazał poddanym leczyć się właśnie tu.