Prąd rzeki pcha, prąd elektryczny – kopie. Może nie bardzo ale nieprzyjemnie. Okropność. Ledwie się od tego drutu uwolniliśmy. Ale poza tym było bardzo fajnie, choć – wbrew oczekiwaniom – dość tłoczno (letni weekend).
Teraz leśne urządzenia służą rekreacji. Kolejka kursuje na zamówienie z Hajnówki do Topiła na zamówienie przez cały rok, regularnie w sezonie letnim. Na końcu trasy zaaranżowano leśną stacyjkę i mikroskansen.
Cerkiew w Orzeszkowie niedaleko Hajnówki przechodzi nawet nie remont, a transformację. Ma już nową wieżyczkę, nowy dach, nowy kolor. Wysłużony bladoniebieski zastępuje brązowy. A właściwie: jasny orzech. Aż trudno poznać, że to ta sama budowla…
Dziadek Mróz – w krajach poradzieckich odpowiednik Świętego Mikołaja – przyjmuje gości codziennie. Najpierw, pukając do bramy, muszą poprosić po rosyjsku o wpuszczenie. Potem trzeba wejść do drewnianego domu i znowu głośno poprosić, tym razem – aby gospodarz zechciał wyjść do gości.
Muzeum Przyrodniczo-Leśne w Białowieży chlubi się tym, że jest jednym z najbardziej awangardowych muzeów w Europie. Jest w tym sporo przesady, ale jeśli ograniczymy porównanie do Polski, wtedy zajmie godne miejsce w czołówce.
Dziś nie ma już ani pałacu, ani dworca Białowieża Pałac. Co się stało z carską rampą kolejową, o której przyozdabianiu na przyjazd imperatora krążą legendy… Dobrze się mają za to zabudowania stacji Białowieża Towarowa...
Datowany na rok 1925 wiatrak stał się zaczątkiem białowieskiego skansenu. Stanął tu jako pierwszy i został przystosowany na letnisko dla właścicieli. Na ziemi leży odtworzony według sztuki bruk, gdzieś w trawie kilka barci, bania.