Pary silnych mężczyzn w historycznych strojach na specjalnych noszach przenoszą biegiem po kilkanaście serowych kręgów na wagę i powrotem. Eksperci sprawdzają ich jakość, a ich opinia ma wiążący charakter.
Ser, choć zapach miał intensywny, był całkiem przyjemny w smaku. Tak, zrobiłam go (prawie) sama podczas zwiedzania rodzinnego przedsiębiorstwa. Składa się na nie restauracja, a przede wszystkim serowarska manufaktura.
Stare, średniowieczne Gruyère osiadło na wzgórzu u bram Alp – na wysokości 800 m n.p.m. i góruje nad doliną roztaczającą się wokół. Ze stacji kolejowej, spod „La Maison du Gruyère” można przejść do niego drogą wijącą się serpentyną po zboczu.
Lokomotywa z napisem Train du chocolat, ozdobiona jest scenerią jak o zmierzchu dnia na pastwisku, z kroczącymi po łące krowami i grającym na rogu alpejskim pasterzem. Wsiadamy – można wybrać wagon Pullmann,a lub nowoczesny wagon panoramiczny.